Aktualności
07.06.2021

Porsche Mission R Inne zmysły

Po serii wyścigowych hybryd różnego formatu, kilku drogowych hybrydach, pierwszym elektryku w seryjnej produkcji i dołączeniu do mistrzostw świata Formuły E przyszła pora na kolejne Porsche o napędzie elektrycznym, które patrzy śmiało w przyszłość. Oto Mission R, koncept ścigacza nowej ery zaprojektowanego z myślą o markowych pucharach.

Mission R to wizja spadkobiercy wyścigowego 911 GT3 Cup, które od kilku generacji i od ponad trzydziestu lat występuje w głównej roli w markowych pucharach Porsche na całym świecie. Do dnia dzisiejszego torowe 911 sprzedało się w liczbie ponad 4,4 tysięcy egzemplarzy. Maszyna z 6-cylindrowym, ponad 500-konnym boxerem ma się nadal świetnie, ale nie trudno sobie wyobrazić, że w przyszłości jej miejsce zajmie coś o napędzie elektrycznym. Koncept Mission R to właśnie coś takiego: niespełna 4,33-metrowe coupe zbudowane na nowej platformie z wykorzystaniem nowych technologii z napędem elektrycznym i nastawionymi na duży wysiłek bateriami na czele.

Porsche Mission R

Bazą dla Mission R, czerpiącego stylistyczne wzorce między innymi z elektrycznego Taycana, jest węglowy kadłub, który miałby służyć również do budowania symulatorów, na których będą trenować kierowcy. Kabinę oplata zintegrowana, węglowa klatka bezpieczeństwa, która przechodzi płynnie w przeszklony dach. Niektóre panele karoserii oraz wnętrza wykonano z elementów wzmacnianych włóknami naturalnego pochodzenia, jak włókna lniane. Specjalne ogumienie dla konceptu przygotowała firma Michelin. Na pokładzie mamy m.in. regulowane zawieszenie, wyświetlacze i kamery w miejscu lusterek, kierownicę z dużym wyświetlaczem, uchwyt na kask z funkcjami dezynfekcji i suszenia, system odzyskiwania energii kinetycznej z hamowania oraz elementy aktywne aerodynamicznie. Samochód ma ważyć około 1500 kilogramów.

Porsche Mission R

Do napędu zaprzęgnięte są dwa silniki elektryczne, po jednym na każdej osi, które podłączone są pod baterie o pojemności 82 kilowatogodzin. Zarówno silniki, jak i baterie chłodzone są olejem, co pozwoli na ich maksymalne wykorzystanie na torze wyścigowym. Jak maksymalne? Porsche mówi o sprintach o długości od 25 do 40 minut. Moc układu napędowego w czasie wyścigu ma sięgać maksymalnie 680 koni mechanicznych, a w czasie kwalifikacji aż 1088 koni mechanicznych! Osiągi: setka w niecałe 2,5 sekundy, maksymalnie ponad 300 km/h i czasy okrążeń porównywalne z 911 GT3 Cup generacji 992. Ładowanie baterii ze stacji o mocy 350 kW z 5 do 80 procent naładowania miałoby trwać tylko około piętnastu minut. Koncept można zobaczyć na żywo na tegorocznej wystawie IAA Mobility w Monachium, która będzie otwarta do dwunastego września.

Skomentuj na forumUdostępnij