Aktualności
30.08.2021

Grand Prix Belgii Nic z tego

Wakacyjna przerwa w Formule 1 dobiegła końca. Druga połowa sezonu rozpoczęła się od wczorajszego wyścigu na Spa-Francorchamps. Na kilka dni przed nim niektóre zespoły potwierdziły swoje składy na przyszły rok, a organizatorzy opublikowali zaktualizowany kalendarz na ten rok, w którym celują w rekordową liczbę dwudziestu dwóch grand prix.

Po odwołaniu tegorocznego GP Japonii, dla którego zastępstwa nie będzie, w kalendarzu skurczonym z 23 do 22 wyścigów zaszły kolejne zmiany: GP Turcji przesunięto z trzeciego na dziesiąty października, a do zagospodarowania pozostała data dwudziestego pierwszego listopada. Na rynku kierowców Alpine potwierdziło, że na sezon 2022 z zespołem zostaje Alonso, a Red Bull ogłosił, że na sezon 2022 w zespole zostaje Perez. Aston Martin z kolei ujawnił kolejne przyczyny prowadzące do dyskwalifikacji Vettela z drugiego miejsca w poprzednim wyścigu, a Red Bull i Honda z rozczarowaniem potwierdzili, że po ostatnich wypadkach nie z ich winy obaj kierowcy zespołu pożegnali się ze swoimi silnikami, co w najbliższym czasie może wiązać się z przekroczeniem regulaminowych limitów oraz karami przesunięcia o kilka pozycji na starcie.

Grand Prix Belgii

Belgia i 7-kilometrowe Spa-Francorchamps przywitały mistrzostwa świata kapryśną pogodą i zapowiedzią regularnych opadów. W czasie piątkowych sesji było sucho i można było szaleć na slickach, ale nowa nawierzchnia, którą położono po niedawnych powodziach i zalaniach części toru, nie sprzyjała w utrzymaniu kierunku jazdy. Piruety kręcili Raikkonen, Tsunoda, Ocon oraz Leclerc i Verstappen, którzy umieścili swoje bolidy na barierkach. W pierwszej sesji najszybszy był Bottas, za którym znaleźli się Verstappen i Gasly. W drugiej Verstappen przed Bottasem i Hamiltonem. Leclerc po piątkowym wypadku musiał przesiąść się na zapasowe podwozie Ferrari. Ostatnie, sobotnie treningi odbyły się na mokrym torze. Na przejściowym ogumieniu najszybszy po raz kolejny był Verstappen, który wyprzedził Pereza i Hamiltona.

Grand Prix Belgii

W sobotę po południu w trakcie kwalifikacji nieustannie padało. Warunki były trudne, widoczność ograniczona - to zapowiadało niespodzianki. Z powodu opadów start kwalifikacji opóźniono o kilkanaście minut, w trakcie których tor kilkukrotnie przeczesywał samochód bezpieczeństwa. Na Q1 po loterii z ogumieniem przejściowym i deszczowym... nie było niespodzianek: odpadli obaj kierowcy Haasa, obaj kierowcy Alfy Romeo i Tsunoda w AlphaTauri. Warunki w Q2 uległy poprawie i wszyscy jechali już na ogumieniu przejściowym. Na sesji tej odpadli obaj kierowcy Ferrari, Latifi w Williamsie, Stroll w Aston Martinie oraz Alonso w Alpine. W strefie spadkowej niespodziewanie długo znajdowały się oba Mercedesy, które kilka razy przesiadały się między różnymi zestawami ogumienia przejściowego. Kilka minut później opady deszczu ponownie przybrały na sile i do użytku wróciło ogumienie deszczowe. Według niektórych kierowców Q3 w takich warunkach powinno zostać przerwane.

Grand Prix Belgii

Już w drugiej minucie Q3 zostało zatrzymane z powodu wypadku Norrisa, który rozbił się dotkliwie na wyjeździe z zakrętów Eau Rouge i Radillion. Sesję wznowiono po kilkudziesięciu minutach przerwy, w trakcie których prawie całkiem przestało padać. Większość kierowców wyjechała na ogumieniu przejściowym, mniejszość na ogumieniu deszczowym. Pole position zdobył Verstappen w Red Bullu. Na miejscu drugim sensacyjnie wylądował Russel w Williamsie (pierwsza linia startowa dla zespołu po raz pierwszy od września 2017 roku). Kolejne pozycje zajęli: Hamilton w Mercedesie, Vettel w Aston Martinie, Galsy w AlphaTauri i Perez w Red Bullu. Bottas w Mercedesie był ósmy, ale po karze za spowodowanie kolizji w poprzednim wyścigu startował kilka pozycji niżej. Norris po kontroli stanu zdrowia został dopuszczony do wyścigu, a jego samochód w ramach napraw wymagał wymiany skrzyni biegów, co wiązało się z cofnięciem na piętnaste miejsce startowe. Pierwszą dziesiątkę na gridzie po takich zmianach zamknęli Ocon w Alpine, Leclerc w Ferrari oraz Latifi w Williamsie.

Grand Prix Belgii

Niedziela przywitała wszystkich dużymi opadami i mokrym torem, co oznaczało znacznie zmniejszoną przyczepność i znacznie ograniczoną widoczność. Na pierwsze okrążenie przed wyścigiem wszyscy wyjechali na deszczowym ogumieniu... ale nie wszyscy dojechali po nim do swoich pól startowych! Na ponad trzydzieści minut przed startem grand prix swojego Red Bulla po poślizgu rozbił na barierkach Perez. Uszkodzenia zawieszenia samochodu były tak duże, że nie można było mówić o jego naprawie i wzięciu udziału w wyścigu. Raikkonen w ramach kary za wymianę tylnego skrzydła na nowe miał startować z alei serwisowej. W związku z trudnymi warunkami na torze zrezygnowano ze startu stojącego spod świateł, a start wyścigu opóźniono w ostatniej chwili o dziesięć minut, w trakcie których niektórzy pozwolili sobie na opuszczenie kokpitów swoich maszyn. Po tym czasie start przesunięto o kolejne dziesięć minut, a następnie kolejne pięć minut, w trakcie których liczono na zmniejszenie się opadów deszczu. Temperatura powietrza: 12 stopni Celsjusza. Temperatura toru: 15 stopni Celsjusza. Osiemnastu kierowców rozpoczęło okrążenie formacyjne za samochodem bezpieczeństwa i miało ruszyć do wyścigu ze startu lotnego.

Grand Prix Belgii

Procedurę startową przerwano po dwóch okrążeniach formacyjnych, po których kierowcy wrócili do alei serwisowej. Widoczność dla zawodników z tyłu stawki była miejscami zerowa, a do tego deszcz przybrał na sile. Przerwa trwała prawie trzy godziny! W ich trakcie mechanikom Red Bulla udało się naprawić samochód Pereza, który po konsultacjach z organizatorami i regulaminem sportowym został dopuszczony do startu (z ostatniego miejsca, z alei serwisowej)! Startu, któremu daleko było to prawdziwego ścigania. Kierowcy ponownie ruszyli za samochodem bezpieczeństwa, a grand prix zamiast około 15:00 wystartowało ostatecznie od razu po wyjeździe pierwszych samochodów z pitów około godziny 18:20 z czasem na jazdę ograniczonym do jednej godziny. Wszystko wskazywało na to, że warunki były jeszcze gorsze, niż poprzednio: na torze zalegało jeszcze więcej wody, a do tego zaczynało się już ściemniać. Po pierwszych czterech minutach zrobiono pierwsze okrążenie, a do sklasyfikowania kierowców i przyznania punktów za wyścig wystarczyły dwa kółka (połowa punktów, jeśli wyścig nie przekroczył 75% zakładanego dystansu). Po ukończeniu dwóch okrążeń, rozpoczęciu kolejnego i niespełna dziesięciu minutach ogłoszono, że wyścig zostanie zatrzymany. Kierowcy ponownie wrócili do alei serwisowej.

Grand Prix Belgii

Po kilkunastu kolejnych minutach zdecydowano, że wyścig nie zostanie już wznowiony. Tegoroczne Grand Prix Belgii, jedno z najdziwniejszych grand prix w historii Formuły 1 i najkrótsze grand prix w historii, zakończyło się zwycięstwem zapisanym na koncie Maxa Verstappena w Red Bullu z nagrodą w postaci 12,5 zamiast 25 punktów (było to 50 grand prix Red Bulla z silnikiem Hondy). Na miejscu drugim uplasował się Russell w Williamsie (był to 50 start Brytyjczyka). Było to pierwsze podium kierowcy w karierze w Formule 1 i pierwsze podium zespołu Williamsa od czerwca 2017 roku! Kolejne pozycje zajęli: Hamilton w Mercedesie, Ricciardo w McLarenie (najlepszy wynik kierowcy w tym zespole, był to 200 start Australijczyka), Vettel w Aston Martinie, Gasly w AlphaTauri, Ocon w Alpine, Leclerc w Ferrari, Latifi w Williamsie i Sainz w Ferrari. Dodatkowego punktu za najszybsze okrążenie wyścigu nie przyznano (to teoretycznie ustanowił Mazepin, który był siedemnasty). Było to jedenaste grand prix w historii Formuły 1, w którym do mety dojechali wszyscy kierowcy. Jako ostatni na dwudziestym miejscu sklasyfikowany został Stroll po doliczeniu kary czasowej za wymianę skrzydła.

Grand Prix Belgii

Po jedenastu z dwudziestu dwóch wyścigów prowadzenie w klasyfikacjach generalnych utrzymują Hamilton i Mercedes, do których zbliżają się Verstappen i Red Bull. Przewaga Hamiltona nad Verstappenem w klasyfikacji generalnej kierowców zmalała z 8 do 3 punktów. Trzecie miejsce zajmuje Norris, za którym gonią Bottas i Perez. Przewaga Mercedesa nad Red Bullem w klasyfikacji generalnej konstruktorów zmalała z 12 do 7 punktów. Trzecie miejsce zajmuje McLaren, za którym godni Ferrari. W ciągu kolejnych dwóch tygodni czekają na nas dwa kolejne wyścigi: GP Holandii w najbliższą niedzielę, piątego września oraz GP Włoch w następną niedzielę, dwunastego września. Włoski wyścig ma być rozegrany według nowego formatu, który po raz pierwszy zastosowano w lipcu na GP Wielkiej Brytanii: treningi i kwalifikacje do sobotniego sprintu w piątek, w sobotę treningi i jednogodzinny wyścig kwalifikacyjny z dodatkowymi punktami dla pierwszej trójki, a w niedzielę główne grand prix z gridem ustawionym według wyników sobotniej rywalizacji.

Skomentuj na forumUdostępnij