Aktualności
13.05.2021

GTO Squalo Geny drapieżnika

Brytyjskie GTO Engineering, znane z wszelkiego rodzaju prac nad klasycznymi i współczesnymi samochodami Ferrari, przygotowuje projekt zupełnie nowego, autorskiego coupe inspirowanego włoskimi maszynami z lat sześćdziesiątych. Model będzie nazywał się Squalo, a inspiracją do jego powstania była słynna rodzina drogowych i wyścigowych modeli 250 GT.

GTO Engineering, które obecnie ma swój oddział również w Los Angeles w USA, zajmuje się samochodami Ferrari od 1991 roku. Zakład oferuje serwisowanie, renowacje, sprzedaż części zamiennych, pomoc w zakupie, a także przygotowanie aut do konkursów elegancji lub wyścigów. W ostatnich latach GTO przygotowało również własne wydania klasycznych, zmodernizowanych modeli 250 SWB oraz 250 TR, bazujące na oryginalnych Ferrari. Squalo, ukrywające się do niedawna pod kryptonimem Project Moderna, to najambitniejszy projekt w historii firmy: gran turismo inspirowane klasykami ze złotej ery, które przygotowywane jest od zera i będzie budowane w całości ręcznie, począwszy od podwozia i karoserii, a skończywszy na unikatowej jednostce napędowej.

GTO Squalo

Liniami nadwozia Squalo - po włosku "rekin" - będzie nawiązywało do klasycznych 250 GT na krótkim rozstawie osi. Wzorem klasyka samochód zostanie oparty na rurowej, przestrzennej ramie, która zostanie wzmocniona ramami pomocniczymi z aluminium. Z aluminium zostaną wykonane również drzwi i pokrywa komory sinika, a pozostałe panele karoserii powstaną z włókien węglowych. Maszyna będzie korzystać z nowoczesnego, niezależnego zawieszenia oraz odchudzonego układu hamulcowego, który skryje się za felgami o średnicy 18 cali z dedykowanym ogumieniem. GTO Engineering zakłada, że masa gotowego coupe nie będzie przekraczać 1000 kilogramów. Rozkład masy między osiami w stosunku 55/45 ma być uzyskany m.in. dzięki zbiornikowi paliwa, akumulatorowi i skrzyni biegów osadzonymi w towarzystwie tylnej osi.

GTO Squalo

GTO Engineering przygotowuje dla Squalo zupełnie nowe, autorskie V12 o pojemności czterech litrów, które będzie pracować pod przednią maską. Wolnossąca jednostka z czterema wałkami rozrządu ma ważyć niespełna 165 kilogramów, generować około 465 koni mechanicznych i kręcić się aż do dziesięciu tysięcy obrotów na minutę! V12 będzie połączone w standardzie z ręczną skrzynią biegów, ale w razie innych potrzeb klienta możliwe będą inne rozwiązania. Firma zbiera już pierwszych zainteresowanych zamówieniem pojazdu, ale do jego wyjazdu na publiczne drogi jest jeszcze długa droga. Pierwsze egzemplarze miałyby zostać oddane w ręce właścicieli w 2023 roku.

Skomentuj na forumUdostępnij