Aktualności
19.11.2020

Lamborghini Huracan STO Super Trofeo Omologata

Kilka lat sukcesów wyścigowego Huracana klasy GT3 na długim dystansie oraz popularność markowego pucharu Super Trofeo zaowocowały kolejnym modelem Lamborghini, który wyjeżdża na drogi publiczne z bardzo mocnym poczuciem przynależności do torów wyścigowych i odpowiednim nastawieniem. Modelem, o którym mowa jest zupełnie nowy Huracan Super Trofeo Omologata.

Nowy Huracan STO to maszyna, pod którą podpisuje się każda komórka włoskiej marki: od studia stylistycznego Centro Stile, poprzez placówkę badawczo-rozwojową po oddział Squadra Corse, dedykowany samochodom wyścigowym. Drogowy STO powstał na fali sukcesów wyścigowego Huracana GT3, który w latach 2018-2020 w swojej klasie trzy razy zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu Daytona i dwa razy w 12-godzinnym wyścigu Sebring (były to pierwsze sukcesy Lamborghini na długim dystansie). Jego nazwa to ukłon w stronę markowego pucharu Lamborghini Super Trofeo, który organizowany jest nieprzerwanie od sezonu 2009, najpierw z wykorzystaniem modelu Gallardo, a później Huracana.

Lamborghini Huracan STO

Najnowsze coupe z Włoch zostało zmodyfikowane niemal pod każdym względem: zupełnie nowa karoseria z unoszonym przodem i zmienioną koncepcją aerodynamiczną (powiększone wloty i wyloty powietrza, wentylowana maska, wlot powietrza na dachu, wloty NACA w tylnych nadkolach, regulowane skrzydło z tyłu), przeprojektowane, adaptacyjne zawieszenie, zwiększony rozstaw kół z nowymi felgami i gumami Bridgestone Potenza, układ hamulcowy z węglowo-ceramicznymi tarczami, tylne koła skrętne, nowe tryby jazdy i mała kuracja odchudzająca. Na sucho samochód ma ważyć 1339 kilogramów, co oznacza, że jest o 43 kilogramy lżejszy od Huracana Performante, rekordzisty Nordschleife i o 50 kilogramów lżejszy od pokazanego w tym roku, tylnonapędowego Huracana Evo RWD.

Lamborghini Huracan STO

Do napędu zaprzęgnięte jest doskonale znane, wolnossące V10 o pojemności 5,2 litra, które tym razem zestrojono na 640 koni mechanicznych oraz 565 niutonometrów. Napęd tylko na tylne koła przenosi dwusprzęgłowa skrzynia o siedmiu biegach, a do wyboru są trzy nowe tryby jazdy: codzienny STO, torowy Trofeo oraz deszczowy Pioggia. Osiągi: setka w trzy sekundy, 200 km/h w dziewięć sekund i maksymalnie 310 kilometrów na godzinę. Zapewne w przyszłości można spodziewać się prób torowych, z Nordschleife na czele. Auto można już zamawiać. Sugerowana cena na rynki europejskie, podatków i innych opłat nie wliczając, to niespełna ćwierć miliona euro (aktualnie to równowartość co najmniej 1,1 miliona złotych).

Skomentuj na forumUdostępnij