Aktualności
08.09.2020

Aston Martin Victor Świetny rocznik

Bez żadnego ostrzeżenia i zapowiedzi na konkurs elegancji na pałac Hampton Court pod Londynem przybył zupełnie nowy, wyjątkowy samochód produkcji Aston Martina. To coupe Victor, najmocniejsza maszyna w historii brytyjskiej marki z prawem do wyjazdu na publiczne drogi, której nie będzie można kupić. Model powstał tylko w jednym egzemplarzu.

Victor to pierwszy, specjalny projekt oddziału Q by Aston Martin, który od kilku lat odpowiada na indywidualne potrzeby najbogatszych i najbardziej wymagających klientów marki. Tym razem potrzeba była bardzo indywidualna i bardzo kosztowna. W tym przypadku mamy do czynienia z kompletnym samochodem zbudowanym na zamówienie, który nie jest przeznaczony do produkcji seryjnej. Zarówno nazwa, jak i linie Victora nawiązują do przeszłości Aston Martina. Karoseria coupe przywodzi na myśl stare modele z rodziny Vantage, które produkowano w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, a auto odsłonięto w siedemdziesiąte urodziny pierwszego Vantage, coupe DB2 Vantage z 1950 roku. Nazwa to ukłon w stronę Victora Gauntleta, który stał na czele Aston Martina w latach osiemdziesiątych jako jeden z największych udziałowców w firmie.

Aston Martin Victor

Bazą dla Victora był One-77, limitowany do siedemdziesięciu siedmiu egzemplarzy grand tourer, którym Aston Martin wzburzył rynek kolekcjonerski dziesięć lat temu. Tam samo, jak w przypadku samochodu bazowego mamy do czynienia z wolnossącym silnikiem V12 o pojemności aż 7,3 litra, który napędza tylko tylne koła. W przypadku One-77 motor generował 760 koni mechanicznych, w przypadku Victora możemy mówić aż o prawie 850 koniach! Maksymalny moment obrotowy podskoczył z 750 do przeszło 820 niutonometrów. A później robi się jeszcze ciekawiej: widlastą dwunastkę połączono z ręczną skrzynią biegów od Graziano, z którą komunikujemy się poprzez dźwignię z częściowo odsłoniętym mechanizmem, przyciągającym wzrok z wnęki w karbonowym tunelu środkowym.

Aston Martin Victor

Stylistycznie i technologicznie Victor czerpie pełnymi garściami również z torowego coupe Vulcan, o którym przypominają tylne światła, kierownica czy ustawiony za nią wyświetlacz. Kolejny wyświetlacz, zwrócony w stronę kierowcy, postawiono na środku. Z Vulcana mają pochodzić również elementy konstrukcji z włókien węglowych, niezależne zawieszenie w układzie push-rod, węglowo-ceramiczne tarcze Brembo czy wzmocnione sprzęgło. Ile kosztowało zaprojektowanie i zbudowanie Victora? Jakimi osiągami może się pochwalić? Gdzie i kiedy będzie można zobaczyć go w akcji? Na te pytania odpowiedzi nie ma. Zarówno Aston Martin jak i właściciel samochodu wolą zachować tajemnicę. A czy w Q by Aston Martin powstają jeszcze inne tego typu projekty? Przekonamy się w przyszłości. Oby tak!

Skomentuj na forumUdostępnij