Aktualności
08.11.2018

Revolution Mała rewolucja

Brytyjczycy mają nowy pomysł na ściganie, z którym chcą opanować cały kontynent. Jego głównym bohaterem będzie pierwszy samochód, pod którym podpisuje się niejakie Revolution Race Cars. Sama nazwa mówi oczywiście niewiele, ale po zagłębieniu się w szczegóły znika większość wątpliwości i pogłębia się chęć dołączenia do rewolucji.

Revolution Race Cars z Peterborough, które wzięło się właściwie znikąd, to zupełnie nowe przedsięwzięcie, skupiające najlepszych specjalistów z całej Wielkiej Brytanii. Za jego powstaniem stoi Phil Abbott, jeden z założycieli Radical Sportscars. W szeregach Revolution pracuje również Simon Cox, stylista znany między innymi z konceptów General Motors i Infiniti, a ostatnio z wyścigowego Ligiera JS P4, oraz Pete Watts, który pracował dla zespołów Formuły 1, drużyn startujących w Le Mans i dołożył się do maszyn firmowanych przez Bugatti i McLarena. Revolution podjęło też współpracę z firmami zza granicy, jak niemieckie DD-Composites, specjalizujące się we włóknach węglowych.

Revolution

Czym jest pierwszy samochód Revolution? To LMP i Formuła 1 w miniaturce. Z opcją instalacji siedzenia dla pasażera. Pojazd z otwartym nadwoziem bazuje na węglowym kadłubie i waży tylko około 760 kilogramów. Do jego napędu zaprzęgnięty jest sprawdzony silnik od Forda: 3,7 litrowe V6 o mocy około 335 koni mechanicznych, współpracujące z 6-stopniową, sekwencyjną skrzynią biegów rodem z WRC. Szacowana żywotność silnika przez koniecznością remontu to 10 tysięcy kilometrów lub 100 godzin jazdy. Wszystko ma być względnie tanie i proste w obsłudze. Sam samochód ma kosztować poniżej 100 tysięcy funtów.

Revolution

Oprócz samochodu Revolution Race Cars ma już plan na zupełnie nową serwię wyścigową. Poprawka: na kilka serii wyścigowych! Na terenie Wielkiej Brytanii z wykorzystaniem samochodu Revolution ma być organizowany puchar Sports Prototype Cup, a na obiektach w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Portugalii mają być organizowane mistrzostwa Europy pod szyldem Super Season. Na tym nie koniec: samochód pozwoli też załapać się do nowej serii 3-godzinnych wyścigów dla dżentelmenów, organizowanych w ramach VdeV. Są jacyś chętni? Revolution zbiera już zgłoszenia.

Skomentuj na forumUdostępnij