Aktualności
13.11.2017

Grand Prix Brazylii Słodko gorzko

W październiku poznaliśmy tegorocznych mistrzów świata Formuły 1 wśród kierowców i zespołów ale mistrzostwa wcale nie dobiegły końca. W kalendarzu na listopad zostały dwa ostatnie wyścigi z dwudziestu. Pierwszym z nich było wczorajsze grand prix w Brazylii. W ubiegłym roku wyścig ten stał pod znakiem wielkiej ulewy.

Na początku tego miesiąca usłyszeliśmy dwie ważne informacje. Felipe Massa ogłosił, że definitywnie żegna się z Formułą 1 (pożegnał się już rok temu, ale wrócił na prośbę Williamsa). Williams jednocześnie przyznał, że ciągle poszukuje nowego kierowcy na miejsce Brazylijczyka, a na liście kandydatów w dalszym ciągu znajduje się Robert Kubica. Polak ma uczestniczyć w oficjalnych testach zespołu w Abu Dhabi po ostatnim z tegorocznych grand prix. W tym samym czasie Mercedes-Benz, który ma tytuł mistrza świata konstruktorów w kieszeni, postanowił wykorzystać dwa ostatnie wyścigi sezonu na przetestowanie części, nad którymi pracuje z myślą o sezonie 2018.

Grand Prix Brazylii

Podczas piątkowych treningów nad 4,3-kilometrowym torem Autodromo Jose Carlos Pace w Sao Paulo rozpościerało się błękitne niebo. Na tor po raz pierwszy w historii Formuły 1 wyjechali jednocześnie dwaj 4-krotni mistrzowie świata, a swój debiut jako kierowca testowy Force India zaliczył George Russell, 19-letni kierowca z Wielkiej Brytanii, tegoroczny mistrz pucharu GP3 Series (uzyskał 12 czas). W barwach Toro Rosso po raz trzeci wystąpił Brendon Hartley, tegoroczny mistrz świata serii World Endurance Championship, w którego bolidzie niestety po raz kolejny zawiódł silnik Renaulta. Bardzo możliwe, że 28-letni Hartley będzie jeździł dla Toro Rosso na pełen etat w przyszłym roku, w którym zespół połączy siły z Hondą.

Grand Prix Brazylii

W drugiej sesji treningowej ponownie dominowały Mercedesy, najszybszy był Hamilton przed Bottasem. W trzeciej sesji role się odwróciły. Już wtedy na torze było wilgotno, co tylko zwiększyło liczbę kierowców, którzy nie utrzymali się na drodze. Dla Strolla w Williamsie testy zakończyły się awarią samochodu. Kilka godzin później w kwalifikacjach warunki również obiegały od idealnych. Pierwszą sesję kwalifikacji już po kilku minutach przerwała zaskakująca, czerwona flaga. Co się stało? Na ścianie z opon za jednym z dłuższych zakrętów swojego Mercedesa rozbił tegoroczny mistrz świata, Lewis Hamilton. Oznaczało to, że w niedzielę wystartuje z ostatniego miejsca z alei serwisowej.

Grand Prix Brazylii

Pod koniec kwalifikacji padało tak mocno, że ostatnie minuty większość samochodów i kierowców spędziła w garażach. Pole position zdobył Bottas, który o zaledwie 0,038 sekundy wyprzedził Vettela. Kolejne pola startowe w pierwszej dziesiątce wywalczyli: Raikkonen, Ricciardo, Perez, Alonso, Hulkenberg, Sainz i Massa. Daleko od czołówki po raz kolejny wylądowali kierowcy Saubera (10 i ostatnie miejsce w generalce konstruktorów), Toro Rosso (6 miejsce) i Haasa (8 miejsce). Tradycyjnie na kilku kierowców czekały kary cofnięcia na starcie, wiążące się z wymianą elementów układów napędowych i przekroczeniem limitów przewidzianych przez regulamin: Stroll został cofnięty o 5 miejsc, Ricciardo o 10 miejsc, Gasly o 25 miejsc i Hartley, którego samochód zawiódł również w kwalifikacjach, o 10 miejsc.

Grand Prix Brazylii

W niedzielę pogoda nie sprawiła niespodzianek: na dziesięć zespołów i dwudziestu kierowców czekał słoneczny dzień i temperatura powietrza blisko 30 stopni Celsjusza. Prawdopodobieństwo wystąpienia deszczu: zerowe. Pierwsze zakręty: Grosjean łapie nadsterowność, uderza w Ocona i obaj lądują poza torem. Na tor wyjeżdża samochód bezpieczeństwa, który prowadzi wszystkich przez aleję serwisową. Uszkodzenia bolidu Force India są tak duże, że Ocon odpada z wyścigu. W wyścigu nie ma już również Magnussena w Haasie i Vandoorna w McLarenie, którzy na początku uczestniczyli w kolizji z Ricciardo (kierowca Red Bulla spadł na sam koniec). Na prowadzeniu jest Vettel, który wyprzedził Bottasa na pierwszym zakręcie.

Grand Prix Brazylii

Koniec okrążenia piątego z 71: samochód bezpieczeństwa znika z pola widzenia. Okrążenie 10: Hamilton wbija się do pierwszej dziesiątki. Prowadzi Vettel z przewagą ponad półtorej sekundy nad Bottasem, trzeci jest Raikkonen, czwarty Verstappen, piąty Massa. Okrążenie 20: Hamilton jest już szósty, a do pierwszej dziesiątki przebił się również Ricciardo. Kilka kółek później: sędziowie nakładają karę 10 sekund na Grosjeana za spowodowanie kolizji z Oconem. Francuskie kierowca Haasa jedzie na ostatniej, siedemnastej pozycji. Prowadzi Vettel, ale strata Bottasa nie zwiększa się ponad dwie sekundy. Raikkonen traci do kierowcy Mercedesa prawie sześć sekund i nie jest zadowolony z zachowania swoich opon na tylnej osi.

Grand Prix Brazylii

Okrążenie 30: po wymianie opon Vettel wraca na tor zaledwie kilka długości samochodu przed Mercedesem prowadzonym przez Bottasa. Dystans szybko się powiększa i nie zapowiada się na to aby niemiecka maszyna miała zagrozić włoskiej. Liderem zostaje Hamilton. Okrążenie 42: Hartley słyszy polecenie zjazdu do boxów i po raz drugi z rzędu wycofuje się z wyścigu. Okrążenie 44: Hamilton z numerem 44 zjeżdża na swoją pierwszą i ostatnią wymianę ogumienia. Na tor wraca na pozycji piątej, ale na mecie może być dużo wyżej. Chwilę później jego ruch powiela Ricciardo.

Grand Prix Brazylii

Okrążenie 59: Hamilton wyprzedza Verstappena i awansuje na miejsce czwarte. Kolejny cel: podium. Jeden rekord okrążenia, drugi. Dystans do Raikkonena maleje z każdym sektorem każdego okrążenia. Pięć okrążeń do końca: pierwsza czwórka zamyka się w zaledwie kilkunastu sekundach, jeszcze wszystko może się zdarzyć. Przedostatnie okrążenie: u Strolla w Williamsie rozwarstwia się jedna z przednich opon, 19-letni Kanadyjczyk musi odwiedzić swoich mechaników. Pogoń Hamiltona za Ferrari trwa do ostatnich sekund, a z tyłu jeszcze zacieklej o pozycje walczą Alonso i Massa, który za chwilę ma żegnać się ze swoją publicznością.

Grand Prix Brazylii

Tegoroczne Grand Prix Brazylii zakończyło się wygraną Sebastiana Vettela w Ferrari. Drugie miejsce ze stratą tylko 2,76 sekund zajął Bottas w Mercedesie, trzeci był Raikkonen w drugim Ferrari (strata 4,6 sekund). Kolejne pozycje w pierwszej dziesiątce zajęli: Hamilton, Verstappen, Ricciardo, Massa, Alonso, Perez oraz Hulkenberg. Bottas w generalce traci teraz do Vettela 22 punkty i jego szanse na wskoczenie na drugie miejsce są bardzo małe. W tabeli konstruktorów trwa jeszcze walka o miejsca 6-8 między Toro Rosso, Renault i Haasem - zespoły te mieszczą się w przedziale 6 punktów. Do końca sezonu pozostał już tylko jeden wyścig: Grand Prix Abu Dhabi w dniu 26 listopada.

Skomentuj na forumUdostępnij