Aktualności
25.09.2017

Lamborghini Huracan Super Trofeo Evo Jak w zegarku

W tym roku fabryczny puchar Lamborghini Super Trofeo Europe wszedł w swój już dziewiąty sezon. Równolegle rozgrywane są mistrzostwa Azji, Bliskiego Wschodu oraz Ameryki Północnej, a w połowie listopada wszystko zostanie podsumowane światowymi finałami na Monzie. W przyszłym roku nowy rozdział otworzy zmodernizowany Huracan Super Trofeo Evo.

Markowe mistrzostwa Lamborghini korzystają z coupe Huracan LP620-2 Super Trofeo od trzech lat. W tym czasie sprzedano ponad 150 samochodów, które po odpowiednim strojeniu uprawniają także do startów w różnych seriach GT. Ze zmodernizowanym modelem ze skróconą nazwą według obowiązującego od niedawna schematu zobaczymy się na torze dopiero w przyszłym roku, ale Włosi pokazali go już teraz. Przy okazji ogłoszono nowe partnerstwo z firmą Roger Dubuis, szwajcarskim producentem zegarków i biżuterii. Stąd też odpowiednie malowanie premierowego egzemplarza Huracana Super Trofeo Evo.


Lamborghini Huracan Super Trofeo Evo

Co dokładnie zmieniło się w najnowszym dziele oddziału Lamborghini Squadra Corse? To przede wszystkim aerodynamika: wszystko od przedniego zderzaka, poprzez wlot powietrza i płetwę nad komorą silnika, których wcześniej nie było, po tylne skrzydło zawieszone na "łabędziej szyi". Nietknięty pozostał tylko splitter z przodu, dyfuzor z tyłu oraz zabudowa podłogi na płasko. Nowy pakiet nadwoziowy pozwolił m.in. zmniejszyć opory powietrza, co przekłada się bezpośrednio na czasy okrążeń. Na Monzie nowy model z wynikiem jednej minuty i 46,3 sekund był aż o półtorej sekundy szybszy od poprzedniego.


Lamborghini Huracan Super Trofeo Evo

Sercem Huracana pozostaje 5,2-litrowe, wolnossące V10 umieszczone w pozycji centralnej, które napędza tylne koła. Jednostka dostarcza 620 koni mechanicznych, a dzięki nowemu wlotowi powietrza na dachu poddawana jest efektowi naturalnego doładowania, który podnosi o kilka procent maksymalny moment obrotowy przy maksymalnej, ograniczonej do 280 km/h prędkości. Razem ze zmianami w aerodynamice i pracy silnika idą modernizacje elektroniki - ABS od Bosch Motorsport czy kontrola trakcji od Motec. Samochód można już zamawiać. Jego cena w Europie, nie wliczając podatków, to 235 tysięcy euro, w USA - 295 tysięcy dolarów (w obu przypadkach ponad jeden milion złotych).

Skomentuj na forumUdostępnij