Aktualności
18.04.2016

6 Hours of Silverstone Kwiecień plecień

Sześciogodzinnym wyścigiem na torze Silverstone rozpoczął się wczoraj piąty sezon pucharu FIA World Endurance Championship, na który złoży się dziewięć eliminacji. W ubiegłym roku wszystko zgarnęło Porsche: tytuł mistrzów świata wśród konstruktorów, tytuł mistrzów świata wśród kierowców i wygraną w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.

W tym roku z kierowcami w zmodernizowanych Porsche 919 Hybrid rywalizować będą zawodnicy w zupełnie nowym Audi R18 oraz w zupełnie nowej Toyocie TS050. Hybrydowym prototypom klasy LM1 o mocy blisko 1000 koni mechanicznych towarzyszyć będą na torze prywatne LMP1, prototypy grypy LMP2 oraz samochody GT, podzielone na dwie klasy w zależności od doświadczenia ich kierowców. W grupie GT zobaczymy między innymi zupełnie nowe Ferrari 488 GTE oraz zupełnie nowe Fordy GT, których słynny przodek dokładnie pięćdziesiąt lat temu wygrał w Le Mans.

6 Hours of Silverstone

W sesjach treningowych przed wyścigiem na Silversone najlepiej prezentowali się zawodnicy Porsche, dopóki jazdy nie zostały przerwane przez... opady śniegu. Kwalifikacje na mokrym torze przy temperaturze sześciu stopni Celsjusza należały do samochodów Audi, które wywalczyły pole position i drugie miejsce startowe z różnicą zaledwie 0,1 sekundy. Drugi rząd zajęły prototypy Porsche, a trzeci Toyoty, które nie mogły pokazać swojego prawdziwego tempa po problemach z ustawieniami. W grupie prywatnych LMP1 najszybsza była załoga ByKolles w prototypie CLM, a wśród LMP2 pole position przypadło zespołowi G-Drive w samochodzie na podwoziu Oreca. LM GTE Pro zdominowało AF Corse w coupe 488, a w grupie LM GTE Am najszybsi byli kierowcy w jednym z Porsche 911 RSR.

6 Hours of Silverstone

Niedziela przywitała wszystkich zgromadzonych na angielskim obiekcie błękitnym niebem i obietnicą niemal idealnych warunków pogodowych. Sześć godzin intensywnego ścigania przed 52-tysięczną publicznością zakończyło się kłopotami u każdego z faworytów w grupie LMP1 i samochodami trzech różnych marek na podium. Tuż po dwóch godzinach ścigania z wyścigu na tym samym okrążeniu odpadły dwie maszyny z grona faworytów. Hartley rozbił widowiskowo swoje 919 podczas próby wyprzedzenia dużo wolniejszego 911, a na torze zatrzymało się R18 z Di Grassim za kierownicą, z którego uciekły siły życiowe. Toyota z numerem #5 po przebiciu opony, uszkodzeniu karoserii i 41 minutach napraw zakończyła zawody na miejscu 16 ze stratą 24 okrążeń do zwycięzcy.

6 Hours of Silverstone

Linię mety jako pierwsza przekroczyła załoga Audi R18 w składzie Fassler, Lotterer i Treluyer, która w samej końcówce nie musiała zjeżdżać na pit stop, w przeciwieństwie do będącego z przewagą kilku sekund na prowadzeniu Porsche. Drugie miejsce zajęła załoga 919 w składzie Dumas, Jani i Lieb. Trzecia była Toyota tria Conway, Kobayashi (debiut w LMP1) i Sarrazin. Radość w zespole Audi nie trwała jednak długo. Podczas badania technicznego dopatrzono się nieregulaminowego rozmiaru jednego z elementów podwozia R18 i zespół wykluczono z wyników wyścigu. Wygrana przeszła w ręce Porsche, a na trzecie miejsce awansowała formacja Rebellion Racing z najszybszym samochodem wśród prywatnych LMP1 bez hybrydowego układu napędowego.

6 Hours of Silverstone

W grupie LMP2 triumfowali debiutanci w WEC, meksykańskie RGR Sport by Morand z samochodem na podwoziu Ligiera z sinikiem Nissana, którym jechali Albuquerque, Gonzalez i Senna. Ligier JS P2 z jednostką Nissana zespołu Tequila Patron Extreme Speed Motorsports, który w tym roku wygrał w klasyfikacji generalnej w 24-godzinnym wyścigu Daytona i 12-godzinnym Sebring (w obu przypadkach z silnikiem Hondy), został doprowadzony przez załogę w składzie Derani, Cumming i Dalziel na drugie miejsce w klasie (szóste w klasyfikacji generalnej). Samochody dzieliły na mecie 32 sekundy. Trzecie w grupie było nowe Alpine A460 zespołu Signatech Alpine.

6 Hours of Silverstone

W grupie GTE Pro rządziły nowe Ferrari 488 GTB w barwach zespołu AF Corse. Włoska maszyna sięgnęła po swoje pierwsze zwycięstwo. Pierwsze miejsce w klasie i siedemnaste w generalce zajął samochód prowadzony przez duet Bird i Rigon. Kolejna sztuka była druga (nawet pod doliczeniu trzech minut kary za wymianę silnika). Podium zamknął jeden z samochodów formacji Aston Martin Racing, która operuje zmodernizowanymi modelami typu V8 Vantage. Nowe Fordy GT zespołu Ford Chip Ganassi Team UK zajęły miejsca czwarte i piąte w swojej klasie oraz 20 i 21 w klasyfikacji generalnej ze stratą dwóch okrążeń do najszybszego Ferrari.

6 Hours of Silverstone

Kolejność na mecie w grupie GTE Am ułożyły w samej końcówce awarie zawieszenia i przebite opony, które pozwoliły przedostać się na podium samochodom z kilkoma okrążeniami strat. Dwudzieste miejsce w generalce i pierwsze w grupie GTE Am zajął zespół AF Corse ze starszym Ferrari 458 Italia w składzie Collard, Perrodo i Aguas. Drugie miejsce zajął Aston Martin prowadzony między innymi przez syna Nikiego Laudy, a trzecie uplasowało się Corvette od Labre Competition. Poza pierwszą trójką znalazły się wszystkie trzy załogi w samochodach Porsche. Jedyne 911 RSR w grupie GTE Pro było dopiero szóste (25 w generalce).

6 Hours of Silverstone

Do końca wyścigu nie dotrwało tylko pięć z trzydziestu trzech samochodów. Najlepsze okrążenie w czasie całego weekendu wykręcił Brendon Hartley (1:39,655 podczas treningów), a w samym wyścigu najszybszy na pojedynczym kółku był Neel Jani w drugim Porsche (1:40,303). Najszybsze pod względem kwalifikacji były samochody Toyoty: Anthony Davidson w czasie wyścigu osiągnął 296,7 km/h, a druga sztuka TS050 w kwalifikacjach rozpędziła się do 295,1 km/h. Wśród hybrydowych LMP1 najwolniejsze na prostych było jedno z Audi R18 (drugie było tuż za Toyotami) - 285 km/h. Kolejną eliminacją pucharu FIA WEC będzie 6-godzinny wyścig na Spa-Francorchamps w dniu 7 maja.

Skomentuj na forumUdostępnij