Aktualności
14.04.2016

Audi A8 L Extended Niezwykłe wymagania

Każda marka z niemieckiej, wielkiej trójki ma w swojej ofercie limuzyny do wożenia głów państw, polityków, prezesów czy schłodzonych butelek szampana. Nie zawsze jednak spełniają one oczekiwania potencjalnych klientów. Tak właśnie było z jednym z zamówień Audi, które zakończyło się budową unikatowego A8 L z trzema parami drzwi.

Prace nad samochodem trwały blisko rok, z którego dużą część pochłonęło zaprojektowanie i zbudowanie przedłużonego, wykonanego niemal w całości z aluminium szkieletu Audi Space Frame, który zapewniałby komfort i bezpieczeństwo jak najbliższe seryjnemu A8 L. Niezbędny poziom zadowolenia klienta, producenta oraz władz dopuszczających samochód do ruchu drogowego uzyskano między innymi dzięki dodatkowym wzmocnieniom podwozia oraz dachu, na którym znalazło się miejsce na taflę szkła o długości aż 240 centymetrów.

Audi A8 L Extended

Cała limuzyna wydłużyła się aż do 636 centymetrów (europejskie prawo dla samochodów o takich rozmiarach wymaga umieszczenia dodatkowego oświetlenia w każdym rogu pojazdu - nie inaczej jest w tym przypadku), a jej rozstaw osi zwiększono o 109 centymetrów do 422 centymetrów. Na tej przestrzeni znalazło się miejsce na trzy rzędy obszytych skórą Valcona siedzeń dla sześciu osób, wszystkie zwrócone w kierunku jazdy. W dwóch pierwszych rzędach umieszczono cztery oddzielne fotele. Z tyłu posadzono kanapę z konsolą środkową, ekranem i małą chłodziarką.

Audi A8 L Extended

Jedyne w swoim rodzaju A8 L Extended napędzane jest trzylitrowym silnikiem typu TFSI o mocy 310 koni mechanicznych i momencie 440 niutonometrów. Moc poprzez 8-stopniowy automat Tiptronic przenoszona jest na wszystkie cztery koła z obręczami o średnicy 19 cali i układem hamulcowym prosto z Audi S8. Maszyna, która na sucho waży 2418 kilogramów, rozpędza się do 100 km/h w czasie 7,1 sekund. Jej prędkość maksymalną ograniczono do 250 km/h. Do kogo trafi wyjątkowe Audi? Będzie nim wożony Harald V, król Norwegii, który w styczniu świętował ćwierćwiecze panowania.

Skomentuj na forumUdostępnij