Aktualności
30.09.2015

Tesla Model X Sokole gniazdo

Klienci Tesla Motors już od kilku tygodni mogli układać wymarzoną konfigurację Modelu X, a wczoraj wieczorem do ich rąk oddano pierwsze, seryjne egzemplarze. Wtedy też Model X ujrzał oficjalnie cały świat. Publiczności zgromadzonej w fabryce marki we Fremont i oglądającym transmisję na żywo poprzez internet pojazd przedstawił Elon Musk, założyciel firmy.

Model X jako koncept pokazano w lutym 2012 roku z zamiarem wprowadzenia pierwszego na świecie, elektrycznego SUV'a do produkcji już w roku 2014. Zamiary te szybko zweryfikowała rzeczywistość i trzeci, drogowy model w historii Tesli oglądamy dopiero teraz. Od czasu konceptu auto prawie się nie zmieniło i, co najważniejsze, zachowało nietypową, unoszoną do góry drugą parę drzwi (słynne "Falcon Doors"). Sterujący nimi mechanizm wyposażono w czujniki, dzięki którym do auta będzie można się dostać nawet w niskim i ciasnym parkingu bez obawy o uszkodzenia lub otarcia.

Tesla Model X

Na samych drzwiach unikatowe właściwości Modelu X się nie kończą. Standardem będzie m.in. panoramiczna, zachodząca na dach przednia szyba, trzy rzędy foteli dla sześciu lub siedmiu osób, automatycznie podnoszony spoiler z tyłu, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne, czujniki parkowania, kolizji i martwych stref, nawigacja z aktualnym stanem ruchu na drogach, ośmioletnia gwarancja na baterie bez limitu przebiegu oraz darmowy dostęp do firmowej, stale rozrastającej się sieci stacji szybkiego ładowania w długiej podróży (do końca roku w Polsce ma znaleźć się pięć takich punktów). SUV Tesli wyróżnia się także najniższym w klasie współczynnikiem oporu powietrza i najwyższymi w klasie wynikami testów zderzeniowych.

Tesla Model X

Kolejną innowacją w Modelu X będzie system wentylacji i filtrowania powietrza, pracujący w jednym z trzech trybów. Dwa pierwsze to standardowe obiegi wymiany powietrza, zamknięty i otwarty. Trzeci to... obrona biologiczna, dosłownie. W kabinie wytwarzane jest wówczas nadciśnienie, które w połączeniu ze stosowanym na przykład w medycynie filtrem powietrza HEPA o powierzchni 10 razy większej, niż filtry powietrza w zwykłych samochodach odcina drogę wirusom, bakteriom i innym zanieczyszczeniom. Pojazd debiutuje od razu w najmocniejszej z możliwych konfiguracji: z ulokowaną w podłodze paczką baterii o pojemności 90 kilowatogodzin oraz silnikami elektrycznymi na przedniej i tylnej osi.

Tesla Model X

Bazowa wersja to Model X P90 z 263-konnym silnikiem z przodu i 263-konnym silnikiem z tyłu. Przyspieszenie do 60 mph zajmuje w tym przypadku 4,8 sekund, a zasięg kończy się w okolicach 413 kilometrów. Wersja numer dwa to P90D z 263-konnym silnikiem z przodu i 510-konnym silnikiem z tyłu, która rozpędza się do 60 mph w czasie 3,8 sekund i na jednym ładowaniu może pokonać do 402 kilometrów. Jeśli zdecydujemy się na pakiet Ludicrous Speed Upgrade możemy liczyć na jeszcze bardziej niedorzeczne przyspieszenie do 60 mph: tylko 3,2 sekundy! W każdym przypadku prędkość maksymalna ograniczona jest do 250 km/h i auto może pociągnąć przyczepę o masie do 2,3 ton.

Tesla Model X

Kilka pierwszych sztuk oddano w ręce właścicieli wczoraj wieczorem tuż po premierze auta (po piątej rano czasu polskiego). Ci, który Model X zamówią w najbliższych dniach mogą liczyć na dostawę dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. Do tego czasu Tesla planuje znacznie rozszerzyć swoją obecność na wschodzie Europie i na terenie Polski uruchomić siedem stacji szybkiego ładowania. Ceny nowej Tesli nie są jeszcze znane. Nieoficjalnie mówi się, że za bazowy Model X w najlepiej wyposażonej wersji Signature Edition firma będzie sobie życzyć 132 tysiące dolarów, a za wersję P90D zapłacimy 142 tysiące dolarów. Obecnie to okolice 500 i 540 tysięcy złotych. Z rezerwacją samochodu wiąże się przedpłata w wysokości 40 tysięcy dolarów. Pojazd w uboższej wersji i z bateriami o mniejszej pojemności miałby kosztować nawet dwa razy mniej, a przedpłata wynosiłaby 5 tysięcy dolarów.

Skomentuj na forumUdostępnij