07.03.2015

Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse La Finale

Francuską fabrykę Bugatti Automobiles w Alzacji opuścił Veyron na podwoziu numer 450, ostatni przedstawiciel gatunku, który panował przez prawie dokładnie dekadę. Żywot najszybszego, seryjnie produkowanego samochodu świata kończy się na unikatowym, spersonalizowanym modelu w specyfikacji Grand Sport Vitesse o wymownej nazwie La Finale.

Grand Sport Vitesse La Finale stanął w tym tygodniu na salonie samochodowym w Genewie obok pierwszego Veyrona na podwoziu numer 001, od którego czerpano inspiracje. Oba samochody łączą czerwono-czarne kolory nadwozia oraz jasna, beżowa tapicerka, którą w La Finale na życzenie klienta przepleciono z czerwonymi poszyciami. Całe nadwozie nowego auta wykończone jest tak, aby można było podziwiać włókna węglowe, zabarwione po raz pierwszy przez Bugatti na odcień czerwieni (wcześniej wprowadzono w życie węglowe poszycia w siedmiu innych kolorach).

Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse La Finale

Na przednim zderzaku i tylnym skrzydle pojawiło się czerwone "La Finale", a cały samochód ozdobiły czarne reprodukcje statuetki słynnego słonia, który oryginalnie został wyrzeźbiony przez Rembrandta Bugatti'ego (dekielki felg, klapki wlewów paliwa i oleju, wieczko schowka między fotelami). Czernią oblano logotyp EB na tyle auta, a także, po raz pierwszy, pokrywę silnika, którą ożywiają czerwone symbole Vitesse i 16.4 oraz wystające ponad dachem wloty powietrza. Pod słoniem w kabinie umieszczono numer egzemplarza: 450/450.

Sercem i duszą Vitesse jest 8-litrowy, 64-zaworowy silnik W16 o masie 490 kilogramów, doładowany za pomocą czterech turbosprężarek. Motor produkuje 1200 koni mechanicznych i 1500 niutonometrów, które poprzez 7-stopniową, dwusprzęgłową skrzynię biegów przekazywane są stale na wszystkie cztery koła. Ważąca prawie dwie tony maszyna potrzebuje tylko 2,6 sekund na rozpędzenie się do 100 km/h, a w trybie prędkości maksymalnej osiąga 410 km/h, którego przekroczeniu zapobiega elektroniczna blokada, założona w trosce o kondycję ogumienia Michelin.

Razem z La Finale kończy się pewna era w motoryzacji, a dzięki hybrydowym McLarenowi P1, LaFerrari, Porsche 918 Spyder i pokazanemu również w Genewe, szwedzkiemu Koenigseggowi Regerze o mocy ponad 1500 koni mechanicznych trwa już kolejna. Bugatti dołączy do nich wkrótce. Wolfgang Dürheimer, prezydent firmy: "Naszym kolejnym modelem chcemy poszerzyć wpływy i umocnić pozycję lidera segmentu, które zdobyliśmy Veyronem. Za cel stawiamy sobie ulepszenie wszystkiego, co było najlepsze."

Skomentuj na forumUdostępnij