Aktualności
24.11.2014

Grand Prix Abu Dhabi Granica dnia i nocy

Kontrowersyjnym, ponieważ podwójnie punktowanym Grand Prix Abu Dhabi zakończył się wczoraj sześćdziesiąty piąty sezon mistrzostw świata Formuły 1. Podczas ostatniej z dziewiętnastu eliminacji o tytuł mistrza kierowców walczyli dwaj zawodnicy ekipy Mercedes AMG Petronas: Nico Rosberg i Lewis Hamilton, który swój pierwszy tytuł zdobył w roku 2008.

Przed niedzielnym starciem Hamilton miał 17 punktów przewagi nad Rosbergiem, który w tym roku stawał na pole position aż dziesięć razy. W wyścigu do zgarnięcia było aż 50 punktów za wygraną, 36 za drugie miejsce, 30 za trzecie i tak dalej. W piątkowych treningach kierowcy Mercedesa wymieniali się najlepszymi czasami, ale w kwalifikacjach mógł wygrać tylko jeden. Po kolejne pole position sięgnął Rosberg przed Hamiltonem i Bottasem. Kolejne pola startowe wywalczyli: Massa, Ricciardo, Vettel, Kvyat, Button, Raikkonen oraz Alonso.

Grand Prix Abu Dhabi

Po nieobecności w dwóch poprzednich eliminacjach na tor wrócił Caterham, który po kwotę potrzebną do dalszego operowania sięgnął poprzez publiczną zbiórkę pieniędzy w internecie (całe 2,35 miliony funtów zebrano dopiero w dniu wyścigu). W zielonych bolidach z Langley zasiedli Kobayashi, etatowy kierowca zespołu oraz Will Stevens, kierowca testowy, dla którego Abu Dhabi było pierwszym wyścigiem Formuły 1 w karierze. Obaj w kwalifikacjach byli najwolniejszymi kierowcami w stawce. Na tor nie wrócił zespół Marussia, który opuścił także dwa poprzednie wyścigi i który po bankructwie jest w stanie likwidacji.

Grand Prix Abu Dhabi

Wczoraj po raz pierwszy od sezonu 1996 o tytuł mistrza świata walczyli tylko dwaj kierowcy w barwach jednego zespołu. Hamilton wystrzelił na starcie daleko przed Rosberga, któremu niewiele brakowało do spadku na trzecie miejsce. Oba bolidy Red Bulla z powodu nieprzepisowych, przednich skrzydeł wystartowały z alei serwisowej po wykluczeniu ich wyników z kwalifikacji. Po 10 z 55 okrążeń przewaga Hamiltona nad Rosbergiem urosła do 2,8 sekund, po 20 okrążeniach i zachodzie Słońca spadła do 2,4 sekund, a po 30 okrążeniach, awarii układu KERS u Rosberga i jego spadku na trzecie miejsce wzrosła aż do 20,5 sekund. Dla Niemieckiego kierowcy oznaczało to koniec polowania na tytuł mistrza świata... o ile tylko pech nie dopadnie też Brytyjczyka.

Grand Prix Abu Dhabi

Nie dopadł, ale cały czas był blisko. Lewis Hamilton wygrał tegoroczne Grand Prix Abu Dhabi i zdobył drugi w swojej karierze tytuł mistrza świata Formuły 1. W sezonie zdominowanym przez Mercedes-Benza (pierwsze mistrzostwo świata konstruktorów w historii marki) siedem razy stawał na pole position, dwa razy kończył wyścig na trzecim miejscu, trzy razy na drugim, trzy razy nie dojechał do mety i wygrał aż jedenaście z dziewiętnastu eliminacji. We wszystkich swoich startach od 2007 roku - pierwsze sześć lat w zespole McLarena - Hamilton wygrał 33 wyścigi. To stawia go na piątym miejscu w całej historii Formuły 1, za Schumacherem, Prostem, Senną oraz Vettelem.

Grand Prix Abu Dhabi

Problemy Rosberga pogłębiały się do samego końca, szczególnie z hamulcami, które w pełni sprawnym bolidzie są częściowo wyręczane przez system KERS. Wyścig dla syna mistrza świata z 1982 roku zakończył się dopiero na czternastym miejscu. Drugie miejsce ze stratą zaledwie 2,5 sekund do zwycięzcy zajął Massa, a trzecie Bottas - obaj przypieczętowali w ten sposób trzecie miejsce Williamsa w klasyfikacji generalnej konstruktorów. W strefie punktowej, zaczynając od pozycji czwartej zmieścili się kolejno Ricciardo, Button, Hulkenberg, Perez, Vettel, Alonso i Raikkonen. Do mety nie dojechał Kvyat, który odpadł po 14 okrążeniach, Maldonado, którego Lotus zapalił się widowiskowo po 33 okrążeniach oraz Kobayashi, który wycofał się po 42 okrążeniach.

Grand Prix Abu Dhabi

W przyszłym roku czaka nas w Formule 1 wiele ważnych zmian. McLaren kończy współpracę z Mercedesem, a jego nowym sponsorem i dostawcą jednostek napędowych będzie Honda, która wraca po przerwie trwającej od 2008 roku. Mercedes podejmie za to współpracę z Lotusem, który pożegna się z silnikami Renault. Zespół Red Bulla opuszcza Vettel, który przejdzie do Ferrari. Nie wiadomo jeszcze gdzie znajdą się Alonso i Button, weteran z 268 startami na koncie - być może nie zobaczymy ich w Formule 1 w ogóle. Pod znakiem zapytania stoi także dalsze funkcjonowanie Caterhama i los Marusii, która liczy jeszcze na ratunek (w tym roku zdobyła 1 punkt, Caterham zero).

Skomentuj na forumUdostępnij