Aktualności
29.03.2014

Arrinera Hussarya Tysiące roboczogodzin później

Projekt pierwszego samochodu polskiej marki Arrinera wchodzi w decydującą fazę. Firma w ostatnich dniach pokazała, jak będzie wyglądało seryjne auto i zaznaczyła, że lada dzień ruszy budowa kompletnej karoserii dla pierwszego prototypu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to Hussarya pokaże się w całej okazałości już za rok.

Polskiemu coupe w porównaniu do wizualizacji, które pokazano prawie dwadzieścia miesięcy temu przybyło detali oraz zmian w całych pasach nadwozia, jak choćby przedni zderzak. Największą uwagę zwraca nowy projekt felg, otwory wentylacyjne komory silnika ze stylizowanym "33" (seria limitowana na rozpoczęcie sprzedaży) oraz skrzydła husarii wyrzeźbione na klapce wlewu paliwa. W finalnej formie zrezygnowano z dwóch ruchomych skrzydełek z tyłu na rzecz bardziej konwencjonalnego, wysuwanego spoilera. Na wizualizacjach pokazano również dach z nagich włókien węglowych, który ma być opcją.

Arrinera Hussarya

Według ostatnich doniesień seryjna Hussarya zostanie zbudowana na przestrzennej, rurowej ramie ze stali chromowo-molibdenowej, otrzyma węglowe nadwozie i stanie na 20-calowych kołach. Silnik auta ma rozwijać moc około 700 koni mechanicznych, która pozwoli na rozpędzenie się do 100 km/h w czasie 3,2 sekund i rozwinięcie prędkości maksymalnej co najmniej 340 kilometrów na godzinę. Sercem auta będzie widlasta ósemka pochodząca z katalogu General Motors, którą znamy przede wszystkim z Chevroleta Corvette.

Arrinera Hussarya

Warszawska firma celuje w niszę samochodów sportowych w cenie poniżej 150 tysięcy euro i planuje sprzedawać w skali roku nawet 100 egzemplarzy modelu Hussarya. W najbliższych miesiącach pierwszy prototyp ma pokonać setki testowych kilometrów na torach na całym kontynencie, a światowa premiera auta ma mieć miejsce już w przyszłym roku. Arrinera celuje w tej chwili w marcowy salon samochodowy w Genewie. Czy rzeczywiście tak będzie? Dotychczasowe zapowiedzi i działania firmy nie skłaniają ku trzymaniu kciuków.

Skomentuj na forumUdostępnij