Aktualności
13.02.2013

McLaren P1 Od środka

Tylko trzy tygodnie dzielą nas od premiery dwóch hiper samochodów, które pokonają kolejne granice i wyznaczą standardy na najbliższą dekadę. Ferrari nadal ukrywa swoje dzieło, ale McLaren gra w otwarte karty. Od kilku miesięcy wiemy jak angielska maszyna będzie wyglądała z zewnątrz, a teraz znamy także jej wnętrze.

P1, następna legendarnego F1, to maszyna zbudowana w większości z włókien węglowych. Cały samochód oparto na karbonowym kadłubie MonoCage, w którym w odróżnieniu od MonoCell z modelu MP4-12C, zawiera się także dach auta. Kabinę P1 zaprojektowano wokół kierowcy z zamiarem utrzymania wrażenia przebywania w myśliwcu. Tam, gdzie tylko możliwe widzimy nagie włókna węglowe, które pozostawiono w najsurowszym stanie, bez lakieru i ostatniej warstwy żywicy (oszczędzono dzięki temu 1,5 kilograma). Resztę pokrywają skrawki Alcantary i skóry.

McLaren P1

McLaren zapewnia, że w środku znalazło się tylko to, co niezbędne. Uspokaja od razu, że nie potraktowano tego przyrzeczenia dosłownie. Znajdziemy tu klimatyzację, system nawigacji i sprzęt grający opracowany wspólnie z firmą Meridian. Brakuje za to materiałów wygłuszających, a dywaniki będą dostępne jedynie za dopłatą i to ze specjalnym, lekkim podszyciem.

McLaren P1

Sportowe fotele to dwie karbonowe skorupy z ograniczoną do minimum warstwą pianki i przechyłem w stosunku do pionu o 28 stopni. Jedyny ruch, jaki dla nich przewidziano to zwiększenie pochylenia do 32 stopni, aby zmieścić kierowcę w kasku. Ale spokojnie - wysokość foteli będzie fabrycznie dopasowana do klienta i jego pasażera, a podczas kolejnych wizyt u McLarena będzie można położenie foteli skorygować w większym zakresie. Każde z siedzeń będzie ważyć jedynie 10,5 kilogramów.

McLaren P1

Kierownicę samochodu, z wieńcem obszytym Alcantarą, formowano komputerowo z wykorzystaniem... kształtów dłoni i uścisków preferowanych przez Jensona Buttona i Lewisa Hamiltona, dwóch mistrzów świata Formuły 1, jeżdżących w zespole McLarena. Wszystkie zegary będą cyfrowe, a z tego, co pokazano dotychczas można się domyślać, że silnik P1 będzie rozkręcał się do 9 tysięcy obrotów na minutę i pozwalał na rozwinięcie prędkości 100 km/h w czasie nie przekraczającym trzech sekund.

McLaren P1

Specyfikacja modelu pozostanie tajemnicą zapewne do samego dnia premiery. Jak na razie z zapewnień McLarena wiadomo jedynie, że na jedną tonę w P1 ma przypadać ponad 600 koni mechanicznych. Seryjny P1 będzie miał swoją premierę już w przyszłym miesiącu podczas salonu samochodowego w Genewie, którzy otworzy się dla zwiedzających siódmego marca. Wystawę poprzedzą dwa dni prasowe.

Skomentuj na forumUdostępnij