Aktualności
19.11.2012

Grand Prix USA Pojedynek trwa

Związek Formuły 1 z USA to związek dość nietrwały i z długimi okresami cichych lat. Ostatnia przerwa trwała od zakończenia sezonu 2007, w którym to poprzednie GP USA miało miejsce na torze Indianapolis. Okres rozstania zakończył wczorajszy wyścig na zupełnie nowym torze Circuit of the Americas w Teksasie.

Pętla położona w pobliżu miejscowości Austin mierzy 5513 metrów długości i jest pierwszym torem wyścigowym w USA zbudowanym specjalnie z myślą o wyścigu F1. W przyszłym roku odbędą się na nim także eliminacje serii V8 Supercars, MotoGP, American Le Mans Series, Rolex Sports Car Series i FIA World Endurance Championship. Budowę toru rozpoczęto na początku stycznia ubiegłego roku, a jego otwarcie miało miejsce 21 października. Grand Prix Formuły 1 to pierwszy wyścig na tym obiekcie.

Grand Prix Stanów Zjednoczonych

Na nowym terenie najlepiej odnalazł się Sebastian Vettel, który był najszybszy w każdej z trzech sesji treningowych i w kwalifikacjach. Pole position wywalczył w bezkonkurencyjnym stylu, wyprzedzając aż o pół sekundy Hamiltona, któremu uległ Webber w drugim Red Bullu. Na miejscu czwartym znalazł się Grosjean, ale za wymianę skrzyni biegów musi cofnąć się o pięć pozycji. Piąty był Raikkonen, szósty Schumacher, potem Massa (ostatecznie został cofnięty o 5 miejsc za wymianę skrzyni biegów) i Hulkenberg. Alonso, który walczy z Vettelem o tytuł mistrza świata, znalazł się w trudnej sytuacji z dziewiątym czasem w ostatniej sesji przed wyścigiem. Niemiec stał przed trzecim tytułem w swojej karierze z rzędu, co uczyniłoby go najmłodszym kierowcą w historii F1 pod tym względem. Button, który jeździł kiedyś pod szyldem Hondy, po problemach z przepustnicą wylądował dopiero dwunasty.

Grand Prix Stanów Zjednoczonych

Vettel wystrzelił na starcie do przodu, mogąc zapomnieć o konkurencji. Hamilton oddał drugie miejsce Webberowi, które odzyskał na czwartym okrążeniu, utrzymując świetne tempo. Już na początku Alonso awansował na czwarte miejsce. Przed wyścigiem Hiszpan przeczuwał kłopoty Vettela i odrobienie straty punktowej. Proroctwo okazało się tylko częściowo trafne. Na osiemnastym okrążeniu po awarii alternatora z wyścigu wycofał się Webber, a Alonso awansował na trzecie miejsce. Hamilton pojawił się pierwszy na wymianę ogumienia na 21 z 56 okrążeń, za jego plecami zjechał Alonso, u którego przy wymianie pojawiły się drobne problemy z jednym z tylnych kół.

Grand Prix Stanów Zjednoczonych

Na 23 okrążeniu Alonso został wyprzedzony przez Buttona, który jeszcze nie wymieniał ogumienia. Button zwolnił miejsce na 36 okrążeniu, podczas którego Hamilton był coraz bliżej dotkliwego kąsania Vettela. Na 42 okrążeniu McLaren był już na prowadzeniu, którego nie oddał do samego końca. Na tym skończyły się kłopoty Vettela, do mety dojechał jako drugi. Miejsce trzecie zajął Alonso, nie pozwalając uciec marzeniom o tytule mistrza świata. Mistrzowskim tytułem może za to cieszyć się już zespół Red Bull.

Grand Prix Stanów Zjednoczonych

Do końca sezonu pozostał już tylko jeden, dwudziesty w tym roku wyścig. Będzie nim Grand Prix Brazylii, które odbędzie się już w najbliższą niedzielę, 25 listopada. Sebastian Vettel ma w tej chwili na koncie 273 punkty. Fernando Alonso ma ich 260, czyli tylko o trzynaście mniej. Walka o mistrzostwo trwa!

Skomentuj na forumUdostępnij