Aktualności
04.10.2009

Formuła 1 Grand Prix Japonii Ciaśniej w czołówce

Dzisiejsze GP Japonii poprzedziły piątkowe treningi w ulewnym deszczu oraz wczorajsze kwalifikacje pełne wypadków i kar, które znacząco zmieniły kolejność na starcie. Pole position do wyścigu na torze Suzuka wywalczył Sebastian Vettel.

Tak znakomite miejsce startowe daje Niemcowi poważną szansę na walkę o tytuł mistrza świata. Vettel traci w tej chwili do Buttona aż 25 punktów i liczą się dla niego właściwie tylko zwycięstwa (Button, aby cieszyć się już tytułem mistrza świata, musiałby zdobyć w Japonii co najmniej 5 punktów więcej, niż Vettel i co najmniej 5 punktów więcej, niż Barichello). Co dla Niemca jeszcze lepsze: Button wystartuje dopiero z 11 miejsca. Zawodnik Brawn GP obok Barichello, Alonso i Sutila, został ukarany przesunięciem o 5 miejsc w dół za nie zwolnienie tempa przy żółtej fladze. Za jazdę uszkodzonym bolidem ukarano również Buemi'ego, w tył za wymianę skrzyni biegów zepchnięty został też Kovalaine, a Glock, jeśli wystartuje po poważnym wypadku, zacznie wyścig spod boxów. Robert Kubica zakończył kwalifikacje dopiero z 13 czasem, ale po przetasowaniu stawki zaczą już z 7 miejsca. Za Vettelem byli kolejno: Trulli, Hamilton, Heidfeld, Raikkonen i Rosberg. GP Japonii wystartowało tuż po 7 rano czasu polskiego.

Start bez zakłóceń: pierwszy Vettel, Hamilton dzięki KERS'owi drugi, Button spada z 10 miejsca na 12. Na 4 okrążeniu Button wyprzedził jadącego na 10 pozycji Kubicę, którego bolid był jednym z najcięższych w stawce. Kłopoty z samochodem Webbera sprawiły, iż na 6 okrążeniu stawił się u mechaników już po raz trzeci. Barichello szósty.

Na 12 kółku z powodu awarii bolidu GP Japonii wycofał się Buemi (Toro Rosso). Vettel w tym czasie wypracował już blisko 4,5-sekundową przewagę nad Hamiltonem. Trzeci Trulli, potem Heidfeld, Raikkonen, Barichello, Rosberg i Kovalainen. Button ciągle dopiero 10, Kubica 11. Na 14 okrążeniu poza pierwszą dziesiątkę wypadł Sutil, który w walce z Kovalainenm wpadł w poślizg. Buttonowi pozwoliło to na wskoczenie na 8 miejsce (1 punkt). Okrążenia 17-19: wizyty w boxach czołówki.

Połowa dystansu: pierwsza 7 niemal dokładnie tak, jak na starcie, jedynie Hamilton drugi, a Trulli trzeci. Vetter prowadzi z przewagą blisko 5,5 sekundy, Button 9, za nim Kubica, Barichello 6.

Do końca wyścigu właściwie niewiele się już zmieniło. Trulli odzyskał jeszcze, po kłopotach Hamiltona z KERS'em i błędzie przy wyjeździe z boxów, drugie miejsce, a na kilku ostatnich okrążeniach po wypadku Alguersuari'ego pojawił się samochód bezpieczeństwa. Vettel dowiózł do końca zdecydowane zwycięstwo, a pierwsza ósemka prezentowała się na mecie następująco (Robert Kubica ukończył wyścig jako 9):

1. Sebastian Vettel / RBR-Renault
2. Jarno Trulli / Toyota +4,8 s
3. Lewis Hamilton / McLaren-Mercedes +6,4 s
4. Kimi Raikkonen / Ferrari +7,9 s
5. Nico Rosberg / Williams-Toyota +8,7 s
6. Nick Heidfeld / BMW Sauber +9,5 s
7. Rubens Barrichello / Brawn-Mercedes +10,6 s
8. Jenson Button / Brawn-Mercedes +11,4 s

W tabeli kierowców o tytuł mistrza świata walczy nadal trzech kierowców, przy czym Button ponownie traci punkty do goniących go Barichello i Vettela, który nadrobił aż 9 punktów. Przewaga Buttona nadal jest jednak bardzo duża i wystarczy, aby w kolejnym wyścigu zdobył 6 punktów więcej, niż Barichello i 4 więcej, niż Vettel, aby cieszyć się tytułem mistrza świata.

1. Jenson Button / Brawn-Mercedes - 85
2. Rubens Barrichello / Brawn-Mercedes - 71
3. Sebastian Vettel / RBR-Renault - 69
4. Mark Webber / RBR-Renault - 51,5
5. Kimi Raikkonen / Ferrari - 45
6. Lewis Hamilton / McLaren-Mercedes - 43
7. Nico Rosberg / Williams-Toyota - 34,5
8. Jarno Trulli / Toyota - 30,5
9. Fernando Alonso / Renault - 26
10. Timo Glock / Toyota - 24
11. Felipe Massa / Ferrari - 22
12. Heikki Kovalainen / McLaren-Mercedes - 22
13. Nick Heidfeld / BMW Sauber - 15
14. Robert Kubica / BMW Sauber - 9
15. Giancarlo Fisichella / Ferrari - 8
16. Adrian Sutil / Force India-Mercedes - 5
17. Sebastien Buemi / STR-Ferrari - 3
18. Sebastien Bourdais / STR-Ferrari - 2

Zespołowi Brawn GP do cieszenia się tytułem mistrza świata konstruktorów zabrakło zaledwie pół punktu. Mistrzostwo mogłoby przypaść Red Bullowi tylko wtedy, gdyby Brawn w ostatnich dwóch wyścigach nie zdobył ani jednego punktu (koto zatrzymałoby się na 156), a Red Bull zaliczył dwa podwójne zwycięstwa (razem 156,5 punktów), co wydaje się jednak niemożliwe - Brawn punktował dotychczas w każdym wyścigu. Oto pełna tabela konstruktorów:

1. Brawn-Mercedes - 156
2. RBR-Renault - 120,5
3. Ferrari - 67
4. McLaren-Mercedes - 65
5. Toyota - 54,5
6. Williams-Toyota - 34,5
7. Renault - 26
8. BMW Sauber - 24
9. Force India-Mercedes - 13
10. STR-Ferrari - 5

Do końca sezonu pozostały jeszcze tylko dwa wyścigi: Grand Prix Brazylii (18 października) oraz Grand Prix Abu Dhabi (1 listopada).

Skomentuj na forumUdostępnij