Aktualności
06.04.2009

Formuła 1 GP Malezji Przegrana z deszczem

Podczas wczorajszego GP Malezji na torze Sepang sprawdził się najgorszy z możliwych scenariuszy wydarzeń. Zgodnie z prognozami wieczornemu wyścigowi towarzyszył ulewny deszcz, a jego intensywność była tak wielka, że zaważyła na całym wyścigu.

Pierwsze treningi przed wyścigiem przebiegły standardowo. Podczas piątkowego P1 najszybszy był Rosberg, P2 padło łupem Ferrari, którego obaj kierowcy okazali się najszybsi, a sobotni trening z najlepszym czasem zakończył ponownie Rosberg. Najważniejszą rundę kwalifikacyjną wygrał Jenson Button z BrawnGP, za nim uplasował się Jarno Trulli (Toyota) oraz Sebastian Vettel (Red Bull). Polak był 8, ale w skutek kar nałożonych na dwóch innych zawodników (m.in. Vettela) spychających ich na starcie na dalsze pozycje startował z pozycji 6.

Tuż po zielonym świetle na prowadzeniu znalazł się Rosberg, a Button spadł na dalsze pozycje. Już na samym początku z toru wypadł Kovalainen, dla którego oznaczało to koniec zmagać, a na drugim okrążeniu współpracy odmówił sprawiający problemy od samego początku silnik w bolidzie Roberta Kubicy.

Do pierwszych pit stopów na prowadzeniu znaleźli się kierowcy BrawnGP. Niepewna sytuacja pogodowa zaowocowała zamontowaniem w bolidzie Ferrari prowadzonym przez Raikkonena już na 18 okrążeniu opon deszczowych. Decyzja ta okazała się fatalna w skutkach, deszcz zaczął padać dopiero na 22 okrążeniu, a Fin na suchej nawierzchni tracił do prowadzącego Buttona nawet po 20 sekund na okrążeniu!

GP Malezji

W strugach deszczu sytuacja przybrała nieprzewidywalny charakter. Z wyścigiem pożegnali się Vettel, Buemi i Fisichella, a niektórzy kierowcy zmuszeni do zmiany opon zaliczali swój czwarty postój w pit stopie (jedynie Heidfeld zatrzymał się tylko raz).

Na 32 okrążeniu na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, wkrótce po którym wywieszono czerwoną flagę oznaczającą przerwanie wyścigu. Przez kolejne 50 minut rozważano wznowienie zawodów, do którego jednak już nie doszło, a kolejność na mecie ustalono na podstawie układu stawki na przedostatnim okrążeniu.

GP Malezji

GP Malezji zwyciężył Jenson Button, na drugiej pozycji niespodziewanie znalazł się Nick Heidfeld, a podium zamknął Timo Glock. Kierowcy nie pokryli jednak regulaminowych 75% dystansu wyścigu przez co wszystkim przyznano jedynie po połowie należnych punktów.

Po dwóch wyścigach sezonu 2009 w klasyfikacji kierowców prowadzą zawodnicy BrawnGP, a sam zespół znajduje się na czele producentów z dorobkiem aż 25 punktów. Bez jakichkolwiek zdobyczy pozostaje póki co Ferrari.

1. Jenson Button / Brawn-Mercedes - 15 pkt.
2. Rubens Barrichello / Brawn-Mercedes - 10 pkt.
3. Jarno Trulli / Toyota - 8,5 pkt.
4. Timo Glock / Toyota - 8 pkt.
5. Nick Heidfeld / BMW Sauber - 4 pkt.
6. Fernando Alonso / Renault - 4 pkt.
7. Nico Rosberg / Williams-Toyota - 3,5 pkt.
8. Sebastien Buemi / STR-Ferrari - 2 pkt.
9. Mark Webber / RBR-Renault - 1,5 pkt.
10. Lewis Hamilton / McLaren-Mercedes - 1 pkt.
11. Sebastien Bourdais / STR-Ferrari - 1 pkt.

1. Brawn-Mercedes - 25 pkt.
2. Toyota - 16,5 pkt.
3. BMW Sauber - 4 pkt.
4. Renault - 4 pkt.
5. Williams-Toyota - 3,5 pkt.
6. STR-Ferrari - 3 pkt.
7. RBR-Renault - 1,5 pkt.
8. McLaren-Mercedes - 1 pkt.

Kolejny wyścig, Grand Prix Chin, już 19 kwietnia. Do tego czasu poznamy decyzję FIA na temat kontrowersyjnych dyfuzorów, które stosuje między innymi znakomicie spisujący się w tym sezonie zespół Rossa Brawna powstały po wykupieniu teamu Hondy.

Skomentuj na forumUdostępnij