Aktualności
14.06.2019

Aston Martin Valkyrie Le Mans Rządy hiper samochodów

Po kilku miesiącach niepewności, znakach małego kryzysu i braku porozumienia w życie wchodzą zupełnie nowe przepisy, które zmienią obraz wyścigowych, długodystansowych mistrzostw świata. Do historii odejdą znane od kilkunastu lat prototypy klasy LMP1, a ich miejsce zajmą hiper samochody. W nowej rzeczywistości zobaczymy między innymi... Aston Martina Valkyrie!

Grupa LMP1, w której trwa obecnie nierówna walka między hybrydowymi, fabrycznymi Toyotami oraz kilkoma spalinowymi prototypami różnych producentach w rękach prywatnych zespołów, będzie czynna jeszcze tylko przez jeden sezon pucharu World Endurance Championship, który zakończy się na przyszłorocznym Le Mans. W sezonie 2020/21 w życie wejdą zupełnie nowe, zapowiadane od kilku miesięcy przepisy, w ramach których topową klasę LMP1 zastąpią hiper samochody (nowa grupa nie ma jeszcze finalnej nazwy, a póki co w odniesieniu do niej krążą takie określenia, jak "hypercar" i "hyper sport"). Ostateczny kształt nowej grupy ogłosili dzisiaj organizatorzy WEC oraz 24-godzinnego wyścigu Le Mans: Federation Internationale de l’Automobile i Automobile Club de l'Ouest.

Aston Martin Valkyrie

Do wyścigów dopuszczone będą dwa typy hiper samochodów: zbudowane od zera prototypy, przypominające dzisiejsze LMP1 oraz samochody wyścigowe oparte na modelach produkowanych seryjnie (co najmniej 20 sztuk wersji drogowej w ciągu dwóch lat). Maszyny takie miałyby ważyć co najmniej 1100 kilogramów i dysponować mocą około 750 koni mechanicznych, a pokonanie toru Le Mans w warunkach wyścigowych miałoby zajmować im średnio trzy i pół minuty (w ubiegłym roku najszybsze LMP1 wykręciło w wyścigu czas 3:17,7). Dopuszczony będzie układ hybrydowy o mocy do 270 oraz napęd na obie osie. Organizatory stawiają na dowolność w temacie karoserii, podłogi oraz silnika spalinowego, z zachowaniem kwestii bezpieczeństwa. Szanse między wszystkimi samochodami wyrównywać będą ograniczenia hybrydowego układu napędowego przedniej osi oraz Balance Of Performance, wzorowany na dzisiejszych GTE Pro (zwężki w układzie dolotowym, balast).

Aston Martin Valkyrie Le Mans

Mniej lub bardziej oficjalnie mówiło się, że w przygotowanie nowych przepisów, w roli obserwatorów lub bardziej czynnie, zaangażowane miały być takie marki, jak Aston Martin, Ferrari, Ford, Koenigsegg, Lamborghini, Mazda, McLaren, Porsche czy Toyota. Natychmiast po ogłoszeniu przepisów swój udział w nowym wyzwaniu potwierdził Aston Martin! Brytyjski koncern pojawi się w WEC oraz 24-godzinnym Le Mans - w tym roku przypada sześćdziesiąta rocznica pierwszej i jedynej wygranej marki w tym miejscu - z co najmniej dwoma egzemplarzami maszyny przygotowanej na bazie Valkyrie. W drogowej formie, która lada miesiąc wyjedzie na zwykłe drogi, pojazd ten dysponuje mocą przeszło 1000 KM, która płynie z wolnossącego V12 oraz układu hybrydowego (do wyścigowego Valkyrie miałoby trafić tylko 6,5-litrowe V12). W projekt oczywiście zaangażowana będzie ekipa Red Bull Advanced Technologies oraz Adrian Newey.

Toyota GR Super Sport Le Mans

Niedługo po Aston Martinie swoje karty odsłoniła również Toyota, która nieprzerwanie od sezonu 2012 startuje w grupie LMP1. Japońska marka zamierza pojawić się w grupie hiper samochodów z maszyną opartą na drogowym modelu GR Super Sport, wywodzącym się z pokazanego na początku ubiegłego roku hybrydowego konceptu. Swój udział w nowej klasie po raz kolejny potwierdziła także ekipa Scuderia Cameron Glickenhaus, która wystawi do walki coupe SCG 007, mające być oferowane również w wersji drogowej. Aston Martin, Toyota i SCG zapowiadają udział swoich hiper samochodów w World Endurance Championship od pierwszego sezonu obowiązywania nowych przepisów, czyli września 2020 roku (finał w Le Mans latem 2021 roku). Kto będzie następny?

Enso CLM P1/01 ByKolles

Aktualizacja 15.06.2019 / Udział w nowej klasie potwierdził również zespół ByKolles Racing, który startuje w wybranych rundach WEC oraz 24-godzinnym Le Mans nieprzerwanie od sezonu 2012. ByKolles zamierza przygotować samochód drogowy oraz wyścigowy, a efekt prac zespołu mamy zobaczyć przy okazji przyszłorocznego Le Mans. Równolegle ByKollej nie porzuca swojego aktualnego prototypu klasy LMP1, który w tym roku przesiadł się z silnika Nissana na jednostkę Gibsona. Maszyna firmowana przez markę Enso ma być w dalszym ciągu rozwijana i mamy zobaczyć ją w sezonie 2020/21. Zainteresowanie nową klasą wyraziła także Oreca, którą znamy z prototypów klasy LMP2 oraz maszyny klasy LMP1, którą startuje Rebellion Racing. Na razie firma poszukuje partnera, który umożliwi pójście w tym kierunku. Swoje stanowisko w sprawie hiper samochodów naświetlił także Ford, który z końcem obecnego sezonu opuszcza grupę GTE. Amerykański koncern nie pojawi się w nowej klasie: firma jest bardziej zainteresowana ścigaczami klasy Daytona Prototype, które startują w północnoamerykańskim pucharze pod szyldem IMSA.

Aston Martin Valkyrie

Aktualizacja 19.02.2020 / Aston Martin poinformował, że projekt wyścigowego Valkyrie klasy Le Mans Hypercar został wstrzymany. Powody? Jest ich kilka. Pierwszy to niedawne ogłoszenie klasy Le Mans Daytona h dla prototypów mających wstęp jednocześnie do World Endurance Championship oraz północnoamerykańskiego SportsCar Championship, która sprawiła już, że z budowy samochodów LMH wycofały się inne firmy (między innymi Oreca). Drugi to wielkie zmiany w strukturze udziałowej i zarządowej Aston Martina. W ostatnich tygodniach część udziałów w firmie przejął właściciel zespołu Racing Point z Formuły 1, co znacząco zmieniło jej zainteresowania. Już teraz trwają prace nad integracją Aston Martina z Formułą 1, czego efektem będzie fabryczny zespół Aston Martin Racing w miejscu Racing Point (dawne Force India). Wszystko ma być dopięte już na sezon 2021. Organizatorzy WEC wyrazili ubolewanie nad zaistniałą sytuacją oraz nadzieję, że Valkyrie trafi jednak na tory wyścigowe i pojawi się w długodystansowych mistrzostwach świata.

Skomentuj na forumUdostępnij