Aktualności
11.12.2018

Pininfarina Battista Pierwsze imię

Automobili Pininfarina przyjęła nazwę swojego pierwszego modelu, który zapowiadany jest już od kilkunastu miesięcy i który do tej pory ukrywał się pod kryptonimem PF0. Zupełnie nowa maszyna, elektryczne super coupe, które chce być symbolem nowej dekady i pokazem możliwości włoskiej marki, będzie nosić imię założyciela firmy - Battista.

Battista "Pinin" Farina przyszedł na świat w XX roku, a własny zakład karoseryjny, znany wkrótce jako Carrozzeria Pininfarina, założył w roku 1930. Battista zmarł w 1966 roku, a firmę przejął jego syn, Sergio, który zmarł w 2001 roku. Do roku 2008 kierował nią jego wnuk Andrea, który zginął w wypadku drogowym. Dziś rodzinnym przedsięwzięciem kieruje jego inny wnuk, Paulo Pininfarina, który pełni rolę prezesa. Zakład Pininfariny w ciągu blisko dziewięćdziesięciu lat działalności zasłynął przede wszystkim z projektowania i budowania karoserii dla samochodów Ferrari. Pininfarina rozstała się z marką z Maranello kilka lat temu, a w 2015 roku została przejęta przez koncern Mahindra & Mahindra Group. Wiosną tego roku ogłoszono oficjalnie utworzenie oddziału Automobili Pininfarina, dedykowanego elektrycznym samochodom o ekskluzywnym charakterze. PF0, który wkroczy na rynek jako Battista, to pierwszy z nich.

Pininfarina Battista

Pininfarina Battista w zamierzeniach twórców ma być pierwszym luksusowym hipersamochodem o napędzie elektrycznym. Już teraz firma zapowiada, że coupe zbudowane w dużej mierze z włókien węglowych będzie dysponować mocą odpowiadającą 1900 koniom mechanicznych i maksymalnym momentem obrotowym rzędu 2300 niutonometrów! Maszyna miałaby rozpędzać się do setki w niecałe dwie sekundy, a jej prędkość maksymalna sięgałaby ponad 400 kilometrów na godzinę. Będzie to jeden z najszybszych i najmocniejszych samochodów, jakie kiedykolwiek trafiły do produkcji i wyjechały na publiczne drogi. Jednocześnie jego twórcy kalkulują, że zasięg miałby przekraczać 480 kilometrów.

Pininfarina Battista

Model Battista zadebiutuje już w przyszłym roku na wystawie samochodowej w Genewie. Jego produkcja będzie limitowana do 150 sztuk w cenie od dwóch do dwóch i pół miliona dolarów każdy (50 sztuk zarezerwowane jest na Europę, 50 na USA i 50 na Azję oraz Bliski Wschód). W ramach prac nad samochodem Pininfarina współpracuje między innymi z chorwackim Rimac Automobili, a w jej szeregach znajdują się specjaliści, którzy pracowali wcześniej dla takich marek, jak Bugatti, McLaren, Pagani, Porsche i Volvo. W rolę fabrycznego kierowcy testowego wcielił się z kolei Nick Heidfeld, który ma za sobą ponad 10 lat startów w Formule 1. Nieoficjalnie wiadomo, że drugim modelem Pininfariny ma być DUV, który będzie wykorzystywał technologie amerykańskiego Rivian Automotive.

Skomentuj na forumUdostępnij