Aktualności
12.05.2018

Porsche 911 GT3 R Myśli o innych

W ten weekend ponad czterdzieści samochodów marki Porsche wystartuje w 24-godzinnym wyścigu na Nürburgringu. Wśród nich znajdziemy wiele 911 GT3 R po ostatniej aktualizacji, którego dni są już policzone. Dlaczego? W tym samym miejscu odsłonięto w piątek zupełnie nowe 911 klasy GT3, które ruszy do walki w przyszłym sezonie.

Najnowsze 911 GT3 R generacji 991 II wywodzi się tradycyjnie od drogowego 911 GT3 RS, z którego zaczerpnięto niektóre rozwiązania natury aerodynamicznej i technologicznej. Coupe zbudowane jest na szkielecie ze stali i aluminium, który przykrywa karoseria wykonana niemal w całości z włókien węglowych. Wszystkie szyby wykonano z poliwęglanów. W porównaniu do poprzedniego GT3 R zwiększono rozstaw kół z przodu, przeprojektowano zawieszenie, układ hamulcowy, zmieniono system tankowania (wlew po lewej lub prawej), zainstalowano nowy fotel, nowe instrumenty pokładowe i opracowano jeszcze wydajniejszą klimatyzację.

Porsche 911 GT3 R

Samochód zasilany jest czterolitrowym, wolnossącym boxerem, który leży za tylną osią i podłączony jest pod około 120-litrowy zbiornik paliwa. Silnik w standardowej specyfikacji rozwija maksymalną moc 550 koni mechanicznych, która w zależności od danej serii wyścigowej może być ograniczona w ramach przepisów BoP (Balance of Performance, wyrównanie osiągów między samochodami i kierowcami różnych marek). BoP wpływa również na masę długiego na 4,63 metra auta (dodanie balastu). Napęd na tylną oś z oponami Michelin o szerokości 310 milimetrów na 18-calowych felgach BBS przenosi sekwencyjna skrzynia biegów o sześciu przełożeniach oraz regulowany mechanizm różnicowy. Standardem w GT3 jest system kontroli trakcji oraz ABS.

Porsche 911 GT3 R

Porsche 911 GT3 R zadebiutował w nowym malowaniu, powielającym wzorce z 911 RSR klasy GTE, w którym miejsce czerwieni zajęła zieleń Lizard Green. Wyścigowa maszyna adresowana jest do prywatnych kierowców i zespołów, z myślą o których skupiono się również na kosztach eksploatacji i części zamiennych. I można ją już zamawiać. Cena: 459 tysięcy euro plus lokalne podatki (prawie dwa miliony złotych). Opcje: modyfikacje pod kątem przepisów północnoamerykańskiego IMSA, dodatkowe wyposażenie i przygotowanie telemetryczne, dodatkowe oświetlenie w środku i na zewnątrz czy dodatkowy tłumik. Pierwsze egzemplarze trafią do właścicieli dopiero w grudniu.

Skomentuj na forumUdostępnij