Aktualności
28.06.2016

McLaren P1 LM Rzeczy niestworzone

Uniwersum nieustającego dążenia do perfekcji McLarena ma nowego króla. To maszyna, która będzie śniła się po nocach właścicielom drogowego P1 i torowego P1 GTR, łącząca światy wyścigów samochodowych, hybrydowych technologii na zwykłe drogi i pełnej sukcesów historii brytyjskiej marki. Oto przez nikogo nie planowane super coupe P1 LM.

Ekstremalny P1 LM jest projektem, który narodził się w zakładach Lanzante Motorsport. Firma w 1995 roku operowała McLarenem F1, który wygrał w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, a później podjęła się budowy drogowych F1 LM oraz serwisowania aut McLarena. Dziś Lanzante we współpracy z oddziałem McLaren Special Operations oferuje między innymi przystosowanie torowych P1 GTR do poruszania się po zwykłych drogach. McLaren zbudował tylko kilkadziesiąt egzemplarzy, które sprzedawało wyłącznie właścicielom limitowanego do 375 sztuk, drogowego P1 z hybrydowym układem napędowym o mocy 916 koni mechanicznych.

McLaren P1 LM

P1 GTR, objęty programami indywidualizacji, szkoleń i wyścigów na torach całego świata, dysponuje mocą aż 1000 koni mechanicznych. To punkt wyjściowy dla drogowego P1 LM, który nie spłoszył ani jednego rumaka. Niewyobrażalna moc, która płynie z baterii i silnika elektrycznego oraz podwójnie turbodoładowanego, spalinowego motoru V8 o pojemności 3,8 litrów to nie jedyne atuty LM. Lanzante przygotowało między innymi nowy pakiet aerodynamiczny z jeszcze większym ospoilerowaniem (docisk ma wzrosnąć aż o 40%), niż w GTR, nowe felgi, elementy wydechu z Inconelu, fotele rodem z F1 GTR, kierownicę inspirowaną McLarenem MP4/23 z Formuły 1 oraz chroniącą przed wysoką temperaturą folię ze złota, którą wyłożono komorę silnika.

McLaren P1 LM

P1 LM jest o około 60 kilogramów lżejszy od P1 GTR, który jest o co najmniej 50 kilogramów lżejszy od drogowego, ważącego w bazowej specyfikacji 1395 kilogramów P1. Zbędne kilogramy zniknęły po pozbyciu się pneumatycznych podnośników samochodu, instalacji lżejszych chłodnic, foteli z pięciopunktowymi pasami bezpieczeństwa, wydechu, szyb z Lexanu oraz tytanowych śrub i mocowań. Całą karoserię wykonano z włókien węglowych, które wyeksponowano na dachu i w dwuosobowej kabinie. Razem z autem wręczane będą zestawy narzędzi, tablet do diagnostyki, pokrowiec na cały pojazd, system ładowania baterii, model w skali 1:8 i oprawiony w ramkę cyfrowy wizerunek samochodu.

McLaren P1 LM

Pierwszy, prototypowy egzemplarz ekstremalnego McLarena na podwoziu XP1LM zadebiutował w minionym tygodniu podczas Festiwalu Prędkości w Goodwood obok specjalnie malowanego P1 GTR, który został zadedykowany Jamesowi Huntowi, mistrzowi świata Formuły 1 z sezonu 1976. Lanzante i MSO przygotują dla swoich klientów jeszcze tylko pięć sztuk, jedną w kolorze prototypu i cztery pomarańczowe. Wszystkie mają wylądować u właścicieli w styczniu przyszłego roku. Wcześniej ich strojeniem na Nürburgringu zajmie się Kenny Bräck, kierowca testowy McLarena, zwycięzca prestiżowego Indianapolis 500 w sezonie 1999 i mistrz pucharu IndyCar Series w sezonie 1998. Szwed wykręcił w Goodwood drugi czas. McLarena wyprzedziło tylko wyścigowe, przygotowane na sprinty Subaru o mocy prawie 800 KM.

Skomentuj na forumUdostępnij