Aktualności
01.01.2016

Pagani Huayra BC Działania zaczepne

Huayra ze stajni włoskiego Pagani Automobili ma już prawie pięć lat. Na pierwszy etap życia auta zaplanowano tylko 100 egzemplarzy, z których ostatnie zostały sprzedane w lutym. W puli tej znalazły się sztuki specjalnie wykańczane i nazywane na indywidualne zamówienia oraz limitowana seria Dinastia dla Chin. W tym roku nadejdzie nowe. Nadjedzie Huayra BC.

Tajemniczy, zamaskowany prototyp nowej ewolucji modelu Huayra podgrzewał atmosferę od jesieni 2014 roku, kiedy to został przyłapany w obiektywie po raz pierwszy i kiedy to Pagani opublikowało pierwsze, niewiele mówiące materiały filmowe na jego temat. W ciągu kolejnych miesięcy włoskie supercoupe rozrosło się o potężny splitter na przeprojektowanym przedzie i skrzydło z tyłu, których w zwykłej Huayrze nie ma (fabryka oferowała za to kilka wariantów przedniego splittera). Wczoraj twórcy pojazdu ujawnili jego nazwę - Huayra BC.

Pagani Huayra

BC oprócz dodatkowego uskrzydlenia wyróżnia się o wiele dalej idącymi zmianami w aerodynamice. Nie do przeoczenia są nowe, mocowane centralnie felgi, rozbudowany dyfuzor z tyłu, przeprojektowane błotniki, lotki na progach i nowe wloty/wyloty powietrza. Co ciekawe mimo obecności nowego skrzydła z tyłu zachowano ruchome klapki, które współpracują z klapkami z przodu i równoważą siły działające na samochód na przykład w szybko pokonywanych zakrętach. Widoczne zmiany sugerują, że Huayra BC będzie przeznaczona przede wszystkim na tor wyścigowy. Niestety Pagani nie zdradza na jej temat nic więcej poza tym, że zobaczymy ją już w tym roku (najprawdopodobniej w marcu w Genewie).

Pagani Huayra BC

Co może oznaczać skrót BC? To na razie zagadka. Niewiadomą pozostaje także układ napędowy, którego przekształcenie w pierwszą hybrydę Pagani w dobie zachodzących od przełomu wieków przemian nie byłoby wielką niespodzianką. Huayra w standardowej formie pozostawała wierna benzynie: napędzała ją widlasta dwunastka o pojemności sześciu litrów z dwiema turbosprężarkami, którą przygotowano w zakładach Mercedes-AMG. Silnik dostarczał 730 koni mechanicznych i aż 1000 niutonometrów, a w limitowanej do trzech egzemplarzy serii Dinastia jego moc została podniesiona do 750 koni mechanicznych.

Skomentuj na forumUdostępnij