Aktualności
23.07.2015

Ferrari 250 GT SWB Berlinetta Speciale Polowanie na rekina

Ferrari i Bertone to połączenie, na które nie jest łatwo trafić. Najbardziej znanym przypadkiem, w którym karoserię dla aut z Maranello zaprojektowano właśnie u Bertone jest niewielkie, seryjne coupe Dino 308 GT4, które wylansowano w 1973 roku. Inne przypadki sprowadzają się najczęściej do pojedynczych egzemplarzy. Właśnie takim jest jedna ze sztuk z serii 250 GT.

Pierwsze Ferrari z 250 w nazwie pojawiło się już w 1952 roku jako wyścigowa berlinetta, a później było ich jeszcze więcej. Dwa lata później wyszło drogowe 250 Europa GT, w roku 1956 pokazało się 250 GT Competizione, a w roku 1957 wprowadzono cabriolet 250 GT i słynne 250 GT California. Przed końcem dekady do zestawu dołączyło osobowe coupe 250 GT, spider, grand tourer 250 GT 2+2, a także ewolucje na skróconym z 2600 do 2400 milimetrów rozstawie osi (SWB). Na początku roku 1962 jedno z kompletnych podwozi 250 GT SWB, numer 3269, trafiło pod dach zakładów Carrozzeria Bertone, którymi kierował Giuseppe "Nuccio" Bertone.

Ferrari 250 GT SWB Berlinetta Speciale

Do tego czasu u Bertone na specjalne zamówienia powstały tylko dwa inne Ferrari: w roku 1950 kabriolet 166 Inter i dziewięć lat później coupe na podwoziu 250 GT SWB. Drugi pojazd na podwoziu 250 GT SWB miał służyć samemu Bertone. Jedyne w swoim rodzaju auto pokazano światu po raz pierwszy w marcu 1962 roku na salonie samochodowym w Genewie. Karoserię coupe Nuccio Bertone zaprojektował z duecie z wschodzącą gwiazdą, 23-letnim Giorgetto Giugiaro. Inspiracją dla Włochów były wyścigowe Ferrari: bolid 156 F1, który dominował w Formule 1 oraz spidery 330 TRI LM i 246 SP. To właśnie od nich wziął się charakterystyczny nos auta, przypominający rekina.

Ferrari 250 GT SWB Berlinetta Speciale

Auto otrzymało od Bertone także nowe, bogatsze niż w standardzie wnętrze: skórzane fotele, sterowane elektrycznie szyby, winylowe obicia tunelu środkowego i podłogi, metalową deskę rozdzielczą w kolorze nadwozia, czarne zegary Veglia, drogie radio i unikatową kierownicę z bakelitu. Pod maską znajdziemy oczywiście widlastą dwunastkę, rozwidloną pod kątem sześćdziesięciu stopni o pojemności prawie trzech litrów z suchą miską olejową. Motor dostarcza co najmniej 250 koni mechanicznych, które na tylne koła przenosi ręczna skrzynia biegów o czterech przełożeniach.

Ferrari 250 GT SWB Berlinetta Speciale

Niedługo po premierze w Genewie auto pokazano w Turynie, a przed końcem roku wprowadzono w nim kilka zmian na życzenie Bertone (nowy lakier, zmiana logotypów i ich rozmieszczenia). W marcu 1963 pojazd sprzedano mediolańskiej firme sprzedającej części samochodowe, Italo Musico, a od roku 1966 model przebywał w kilku prywatnych kolekcjach. Od tamtego czasu auto wystąpiło w filmie, pokonało ponad 150 tysięcy kilometrów m.in. jako wóz do wożenia zestawu perkusyjnego pewnego muzyka, przeszło renowację, zdobyło kilkanaście nagród w konkursach elegancji i w roku 2007 otrzymało certyfikat autentyczności of Ferrari Classiche. Już w przyszłym miesiącu zachowane w idealnym stanie Ferrari 250 GT SWB Berlinetta Speciale trafi na aukcję w Pebble Beach, prowadzoną przez Gooding & Company. Szacowana wartość: 14-16 milionów dolarów, czyli nawet 60 milionów złotych.

Skomentuj na forumUdostępnij