Aktualności
14.10.2014

Sbarro Grand Prix Pełny magazynek

Studenci szkoły Franco Sbarro po raz kolejny połączyli siły z francuskim gigantem telekomunikacyjnym Orange. Tym razem firma dostarczyła technologie niezbędne do ukończenia roadstera o nazwie Grand Prix. Maszyna, którą do końca tego tygodnia można oglądać na wystawie w Paryżu, inspirowana była przedwojennymi samochodami wyścigowymi.

Przedwojenne samochody klasy Grand Prix w najbardziej ekstremalnych konfiguracjach sięgały po silniki V12 lub V16 oraz kompresory, wyciskające z nich przeszło 700 koni mechanicznych. Dzisiejsze bolidy Formuły 1 korzystają z turbodoładowanych silników V6 o mocy około 600 KM, współpracujących z silnikami elektrycznymi, dostarczającymi około 160 KM. Jednoosobowy Sbarro Grand Prix z karoserią z tworzyw sztucznych idzie w kierunku surowej mocy i tuż za przednią osią skrywa widlastą dwunastkę od BMW.

Sbarro Grand Prix

Silnik z lat osiemdziesiątych, który osadzono na rurowej, przestrzennej ramie, liczy sobie pięć litrów pojemności i produkuje około 300 koni mechanicznych. Motor współpracuje z automatyczną skrzynią biegów i napędza tylną oś. Kierowca auta znajdzie się w dość nietypowym otoczeniu: między nogami wyrasta tunel środkowy z kilkoma przełącznikami, z po lewej stronie kabiny wystaje dźwignia skrzyni biegów, na wyciągnięcie lewej i prawej ręki umieszczono dwa tablety, a nad kierownicą zawieszono smartfona.

Sbarro Grand Prix

Nad przygotowaniem modelu Grand Prix w szkole 75-letniego Franco Sbarro, który oczywiście pojawił się w Paryżu na premierze auta na stoisku Orange, pracowało dwadzieścia siedem osób. Cały projekt pochłonął około 40 tysięcy euro, licząc jedynie zakup silnika i przygotowanie pozostałych elementów i materiałów. Tak samo, jak w przypadku wszystkich poprzednich projektów z l'Ecole Espera Sbarro Montbeliard, samochód powstał tylko w jednym egzemplarzu i nie ma planów na budowę kolejnego.

Skomentuj na forumUdostępnij