Aktualności
25.06.2014

Ferrari F12 TRS Czerwony odmieniec

Większość unikatowych samochodów Ferrari, powstałych ostatnio w ramach programu Special Projects, pozostaje w ukryciu. Ale nie najnowszy z nich, nie barchetta F12 TRS. Samochód pojawił się w zeszłym tygodniu podczas rajdu turystycznego Ferrari Cavalcade na Sycylii wśród przeszło 90 maszyn, którym przewodziły cztery sztuki LaFerrari.

Jedyne w swoim rodzaju F12 TRS powstało na bazie coupe F12berlinetta, po którym z zewnątrz nie pozostało wiele śladów. Zespół Ferrari Style Centre pod dowodzeniem Flavio Manzoni'ego pozbył się całkowicie dachu, nawiązał detalami do LaFerrari i konceptu F150 Manta i starał się zinterpretować na nowo legendarne Ferrari 250 Testa Rossa z 1957 roku. Karoserię auta pokryto czerwonym, wielowarstwowym lakierem, którego nie znajdziemy w żadnym innym Ferrari.

Ferrari F12 TRS

Z dwuosobowej kabiny ubyło przełączników, uchwytów, otworów wentylacyjnych i schowków, łącznie z tym po stronie pasażera, a całość wypełniły elementy z nagiego włókna węglowego i tapicerka ze skóry i Alcantary. Wewnętrzne boki drzwi oblano tym samym lakierem, co karoserię. W każde nadkole wciśnięto obręcze z gumami Pirelli P Zero o jeden cal większe, niż w seryjnym F12 - z tyłu aż 22 cale. Przepływ powietrza wokół samochodu regulują nowe mostki aerodynamiczne po bokach, spoiler i zwężenie między dwoma garbami z tyłu.

Ferrari F12 TRS

Zgodnie z polityką budowania jedynych w swoim rodzaju modeli Ferrari na specjalne zamówienia, warstwa techniczna auta pozostała nietknięta. Oznacza to, że F12 TRS korzysta z 6,3-litrowej jednostki V12, która produkuje 740 koni mechanicznych, a przy dziewięciu tysiącach na minutę rozwija 690 niutonometrów. Motor pozwala na rozpędzenie się do 100 km/h w czasie zaledwie 3,1 sekundy i przekroczenie dwukrotnie większej prędkości już po 8,5 sekundach. Wcześniej mówiło się nieoficjalnie o systemie KERS, ale Włosi do niczego takiego się nie przyznają.

Skomentuj na forumUdostępnij