Aktualności
24.11.2013

Maserati Bora Wywoływanie duchów

W latach siedemdziesiątych Maserati dumnie uczestniczyło w misji dostarczenia w ręce zwykłych zjadaczy chleba, a nie tylko zawodowych kierowców wyścigowych, samochodów z silnikami umieszczonymi centralnie. Dziś wszystkie auta marki mają serce umiejscowione z przodu. Może najwyższy czas to zmienić?

Czterdzieści lat temu Maserati nie zamierzało rywalizować od razu z Lamborghini Miurą, mierzyło nieco niżej, między innymi w Urraco. W roku 1971 pojawił się model Bora z 4,8-litrowym V8 o mocy 310 KM (potem 330 KM z 4,9 litrów), a rok później dołączył do niego Merak z 3-litrowym V6 o mocy 190 KM (potem 220 KM plus budżetowa 2-litrówka o mocy 170 KM). Borę produkowano do 1978 roku, Merak utrzymał się na rynku do roku 1983. Jedynym Maserati z centralnym silnikiem, jakie sprzedawano od tamtego czasu, było MC12 na bazie Ferrari Enzo.

Maserati Bora

A jak mogłoby wyglądać coupe Bora w dzisiejszych czasach? Na to podchwytliwe pytania odpowiada Alexander Imnadze z Rosji, którego znamy już z kilku innych, wirtualnych konceptów (między innymi Lamborghini GT, BMW M3i oraz Alfa Romeo 6C. Projekt współczesnej Bory jest jednoznacznie rozpoznawalny jako Maserati - grill i boczne nozdrza są nie do pomylenia z inną marką.

Maserati Bora

Imnadze, 23-latek z dyplomem z turyńskiego Istituto Europeo di Design, nie wspomina o silniku, który widziałby na pokładzie swojego dzieła. Biorąc jednak pod uwagę coraz bardziej zacieśniające się więzi między Maserati i Ferrari, które projektuje i buduje silniki dla nowych Ghibli i Quattroporte, nie trudno puścić wodze fantazji. I wyobrazić sobie na przykład wszczepienie 730-konnego V12 prosto z F12berlinetty... o ile tylko chcemy popaść w przesadę.

Skomentuj na forumUdostępnij