Aktualności
23.11.2013

Nissan IDx Lep na nastolatków

Najmłodsze pokolenie ze zrozumieniem nafaszerowanego elektroniką coupe GT-R nie powinno mieć żadnych trudności, ale na taki samochód będą mogli pozwolić sobie tylko nieliczni. Nissan tego problemu jeszcze nie rozwiązał, ale jest na bardzo dobrej drodze, czego najlepszym dowodem są dwa koncepty IDx.

Małe coupe IDx to pojazdy adresowane do pokolenia, które przyszło na świat w 1990 roku, czyli cyfrowych wyjadaczy, którym żadna nowa technologia nie powinna być obca. Auto reprezentuje jednocześnie dwa podejścia do jednego tematu. Stonowany IDx Freeflow to propozycja dla tych, którzy wolą posnuć się od czasu do czasu w czym twarzowym. Krzykliwy IDx Nismo to coś wręcz odwrotnego - propozycja dla maniaków prędkości, krzyczących "Patrzcie na mnie!".

Nissan IDx Freeflow

Japońskie wizje mierzą około 4,1 metrów długości, 1,3 metra wysokości oraz 1,7 metra szerokości w przypadku bazowej wersji i 1,8 metra szerokości w propozycji od Nissan Motorsports. Freeflow stanął na 18-calowych kołach, Nismo na 19-calowych. Nissan twierdzi, że IDx powstał od czystej karki papieru bez oglądania się na historię marki. Nie sposób jednak uniknąć porównań do pierwszych Skyline'ów GT-R i starych Datsunów, szczególnie modelu 510, zwanego żartobliwie "BMW dla biedniejszych".

Nissan IDx Nismo

Japończycy nie pokusili się o tchnięcie życia w swoje koncepty, dlatego też nie znajdziemy z nich silników. Pomysłów na wypełnienie miejsca pod maską jednak Nissanowi nie brakuje. Model Freeflow miałby zaprzęgać benzynowe jednostki o pojemności od 1,2 do 1,5 litrów, a Nismo polegałby na turbodoładowanym motorze o pojemności 1,6 litrów. W obu przypadkach za przekazanie napędu odpowiadałaby bezstopniowa przekładnia CVT (Continuously Variable Transmission).

Nissan IDx Nismo

Co ciekawe IDx powstał po zaczerpnięciu opinii u blisko setki nastolatków, wśród których zainteresowanie samochodami drastycznie spada. Nissan pokazał oba trzybryłowe koncepty na salonie samochodowym w Tokio, która będzie otwarta dla zwiedzających do pierwszego grudnia. Co dalej? Marka na razie przygląda się reakcjom na auto, a jeśli zbierze w sobie odwagę to wprowadzi coś podobnego do produkcji za 3-4 lata. Model seryjny ubrany byłby w łatwo zdejmowane panele nadwozia, dzięki czemu każda sztuka mogłaby wyglądać nieco inaczej.

Skomentuj na forumUdostępnij