Aktualności
24.10.2013

Korres Project 4 Wjedzie wszędzie

W ostatnim czasie kilka wielkich marek brało się za koncepcję samochodu, który połączy w sobie zdolną terenówkę ze zwinnym i mocarnym super coupe. Podobny pojazd marzył się od dawna pewnemu architektowi z Grecji, którego koncepty najwyraźniej nie interesowały. Dlatego zbudował sobie własne auto.

Pierwszy raz o samochodzie Dimitrisa Korresa świat usłyszał w czerwcu tego roku. Już wtedy auto o kryptonimie Project 4 jeździło jako nagie podwozie, a na ostatniej prostej był projekt karoserii. Teraz trudno mówić o jakichkolwiek brakach, może poza surowym wnętrzem, które ma przede wszystkim spełniać swoje zadanie. Maszyna jest kompletna, jeździ, dobrze wygląda i nie są jej straszne wymagające warunki terenowe.

Korres Project 4

Narodziny greckiego pojazdu to efekt blisko dziesięciu lat prac, w ciągu których zbudowano kilka innych aut (jak sama nazwa wskazuje - jest to projekt numer cztery). Za możliwości poruszania się poza asfaltem odpowiada tu między innymi napęd przenoszony na wszystkie cztery koła, specjalne zawieszenie, pozwalające na zwiększenie prześwitu aż do 500 milimetrów oraz skrzynia biegów z reduktorem.

Korres Project 4

Sportowe zacięcie maszyna zawdzięcza silnikowi, 7-litrowej jednostce V8 z palety General Motors. Motor rozwija 505 KM oraz 640 Nm, które przy masie około 1600 kilogramów pozwalają na przekroczenie 300 km/h. Rozpędzenie się od zera do stu kilometrów na godzinę zajmuje zaledwie 3,8 sekund. Korres Project 4 to na razie pojazd jedyny w swoim rodzaju. Samochód nie jest przewidziany do produkcji, ale jego twórca jest otwarły na propozycje. Gdyby ktoś chciał drugą sztukę dla siebie musiałby liczyć się z wydatkiem co najmniej 200 tysięcy euro.

Skomentuj na forumUdostępnij