Aktualności
22.08.2013

Opel Monza Łyżka dziegciu

Opel wraca do nazwy Monza, ale coupe o szlachetnych liniach, nawiązującego do modelu o tej samej nazwie z lat osiemdziesiątych, na razie nie należy się spodziewać. Monza dwudziestego pierwszego wieku to skrzydlaty koncept w tonacji shooting brake, którym marka z Russelsheim zapowiada swoje jutro.

Potomek oryginalnej Monzy, którą pokazano pierwszy raz w 1977 roku i produkowano do roku 1986, mierzy 4,69 metrów długości, na której rozciągają się płaszczyzny inspirowane ruchem uderzających o brzegi fal oceanu i budową ciała psów myśliwskich. Wysokość auta sięga tylko 131 centymetrów, a bagażnik mierzy sobie 500 litrów pojemności.

Opel Monza

Najciekawszym elementem we wnętrzu auta jest deska rozdzielcza, którą wypełnia aż osiemnaście, połączonych w jedną całość ekranów LED. Całość zaprojektowano z myślą o połączeniu ze smartfonami w trzech trybach: Me (Ja), Us (My) i All (Wszyscy). W pierwszym przypadku kierowca widzi tylko to, co jest mu akurat potrzebne, w drugim do głosu dochodzą jego najbliżsi znajomi (publikując zdjęcia, muzykę, wiadomości), a w trzecim samochód może komunikować się z całym światem i odwrotnie.

Opel Monza

Koncept Monza powstał ma modułowej platformie, dla której wybrano napęd elektryczny z dodatkowym silnikiem zasilanym CNG, na którym spoczywa obowiązek ładowania baterii. Motor spalinowy to trzycylindrowa, turbodoładowana jednostka o pojemności jednego litra. I na tym koniec, więcej danych technicznych Opel nie zdradza. Samochód zostanie pokazany na żywo już w przyszły miesiącu na salonie we Frankfurcie.

Skomentuj na forumUdostępnij