Aktualności
03.03.2013

Lamborghini Veneno Bicz na hipersamochody

Miało być ekstremalnie, miało być rekordowo szybko, kosmicznie drogo i prawie bez żadnych zahamowań, poza ściśle limitowaną produkcją. I tak właśnie jest. Oto najbardziej odważna i najszybsza maszyna, jaka opuściła bramy fabryki Lamborghini w 50-letniej historii firmy. Oto supercoupe o imieniu Veneno.

Nie trudno zauważyć, że Lamborghini po premierze McLarena P1, nowego Ferrari i seryjnego Porsche 918 Spydera zostanie jakby trochę z tyłu. Firma z Sant'Agata Bolognese nie ma w tej chwili żadnej odpowiedzi na zupełnie nową generację hybrydowych hipersamochodów, ale Veneno (hiszpańskie "trucizna") wydaje się całkiem niezłym sposobem na odwrócenie uwagi od tej sytuacji. Ekstremalna kreacja jest dla Aventadora tym, czym dla Murcielago był Reventon, ale w swym szelństwie posuwa się znacznie dalej.

Lamborghini Veneno

Veneno dzieli z LP700-4 karbonowy kadłub i 6,5-litrowe V12, którego moc zwiększono do 750 koni mechanicznych. Zupełnie nowa jest karoseria samochodu, stanowiąca wybuchową mieszankę tego, co widzieliśmy w Aventadorze, Sesto Elemento i tego, co pokazują wyścigowe prototypy klasy LMP1. Veneno powstał z myślą o torze, ale dopuszczony jest też do zwykłego ruchu drogowego. Rozwinięcie 100 km/h zajmuje mu niecałe trzy sekundy, a prędkość maksymalna przekracza 355 km/h.

Lamborghini Geneva 2013

Limitowane Lamborghini zostanie zbudowane w zaledwie trzech egzemplarzach w cenie aż 3,5 milionów euro - prawie 15 milionów złotych (wszystkie już sprzedano)! Każdy będzie ozdobiony akcentami w innym kolorze (Rossa, Bianco i Verde). Czwartą sztukę Włosi zachowają dla siebie. Veneno pozostanie w ukryciu do wtorku, kiedy to Lamborghini odsłoni auto w Genewie. Dopiero wtedy zobaczymy je w całej okazałości.

Skomentuj na forumUdostępnij