Aktualności
29.01.2013

Lotus E21 Pierwsze podanie

Stajnia Lotus F1 Team jako pierwsza pokazała światu swój nowy bolid Formuły 1 na sezon 2013. Uroczyste odsłonięcie samochodu miało miejsce w bazie zespołu położonej na granicach wsi Enstone w hrabstwie Oxfordshire. Maszyna otrzymała oznaczenie E21.

W tym roku regulamin F1 nie uległ znaczącym zmianom, dlatego też w konstrukcji auta nie ma rewolucji, a nowe detale techniczne twórcy zachowują dla siebie. E21 mierzy sobie prawie 5,09 metrów długości, a razem z kierowcą, kamerami i balastem waży 642 kilogramy. Podwozie bolidu wykonano z włókien węglowych i aluminium, a część struktury nośnej stanowi silnik. Z karbonu powstały też elementy zawieszenia. Tylne skrzydło, tak samo, jak rok temu, jest ruchome.

Lotus E21

Lotus jak zwykle korzysta z silnika Renaulta. Tym razem jest to 2,4-litrowa jednostka V8 serii RS27, która waży 95 kilogramów, rozkręca się do 18 tysięcy obrotów na minutę i generuje ponad 750 koni mechanicznych. Aluminiowy silnik z tytanowymi korbowodami połączony jest z 7-stopniową, półautomatyczną skrzynią biegów ze stopów tytanu oraz z systemem KERS od Renault Sport F1 z elektroniką Magneti-Marelli.

Lotus E21

Kierowcami Lotusa będą ponownie Kimi Raikkonen i Romain Grosjean. Trzecim kierowcą będzie Davide Valsecchi, kierowcą testowym Nicolas Prost, a kierowcą rezerwowym Jerome D'Ambrosio. W ubiegłym roku Raikkonen wygrał jeden wyścig, trzy razy był drugi i trzy razy trzeci, a w klasyfikacji generalnej zajął pozycję drugiego wicemistrza. Grosjean był raz na drugiej pozycji i dwa razy na trzeciej. Zespół Lotus zajął czwarte miejsce wśród konstruktorów.

Lotus E21

W tym roku Lotus F1 Team celuje w samą czołówkę z zamiarem walki o miejsce w pierwszej trójce najlepszych zespołów sezonu. Karuzela Formuły 1 złożona z jedenastu ekip wystartuje 17 marca od Grand Prix Australii w Melbourne. Na cały sezon ma złożyć się dziewiętnaście wyścigów, czyli o jeden mniej, niż w roku 2012. Z kalendarza wyleciało Grand Prix Europy, które w latach 2008-2012 rozgrywane było w Walencji.

Skomentuj na forumUdostępnij