Aktualności
11.08.2011

GM E-Rod Ciemniejszy odcień zieleni

Moda na samochody mające teoretycznie żyć w zgodzie naturą przywędrowała w rejony, w których spaliny, hektolitry benzyny i dym spalonych opon są na początku dziennym - do krainy hot rodów. Wbrew wszelkim prawidłowościom i tu znalazła miejsce dla siebie. Oto E-Rod z komórki General Motors Performance Parts.

Bluźniercza, przyozdobiona zielenią, maszyna powstała na bazie Chevroleta Bel Air z 1955 roku, a pod jej maską umieszczono 5,3-litrowe V8 serii LS3 prosto z Corvette. Silnik produkuje moc 436 koni mechanicznych, który współpracuje z automatyczną skrzynią biegów. Gdzie w tym ekologia? Całość zestrojono tak, że średnie spalanie ma sięgać tylko 10,2 litrów na sto kilometrów.

GM E-Rod

Powyższy efekt uzyskano między innymi dzięki odpowiedniemu zestrojeniu przełożeń skrzyni biegów i wymianie jej niektórych części składowych, nowej elektronice sterującej pracą silnika, nowemu wydechowi z całym osprzętem, czujnikom, filtrom, a nawet pedałowi gazu, któremu waga buta ma nie robić tak dużej różnicy, jak zwykle.

GM E-Rod

W ramach serii E-Rod oferta General Motors Performance Parts obejmie w najbliższym czasie również 5,3-litrowy silnik o mocy 319 KM, 7-litrowe LS7 o mocy 512 KM oraz 6,2-litrowe LSA o mocy 564 KM. Wartość 436-konnego LS3 o momencie obrotowym 574 Nm określono na prawie 9,4 tysiące dolarów. Kompletny samochód pozostaje póki co tylko pokazowym konceptem.

Skomentuj na forumUdostępnij