Aktualności
12.03.2011

Mansory Siracusa Kuchnia sycylijska

Skrzydlaty SLS AMG to nie jedyny model, który w ostatnich tygodniach wpadł w ręce niemieckiego Mansory i został zwrócone światu w postaci zupełnie nie przypominającej siebie. Tuner, którego działania od lat budzą kontrowersje, zajął się również Ferrari 458 Italią. W ten sposób włoskie auto przeobraziło się w żółte, karbonowe coupe Siracusa.

Auto otrzymało swoją nazwę po sycylijskim torze wyścigowym Autodromo di Siracusa. Nowe panele nadwozia, mające prowadzić do zmniejszenia oporów powietrza, zwiększenia docisku i poprawienia pracy układów chłodzenia, wykonano w całości z włókien węglowych. Tuner wymienił również dyfuzor i tylną szybę, której miejsce zajęły "żaluzje". Dzięki karbonowej operacji, której śladów nie brakuje także we wnętrzu, Italia schudła aż o 70 kilogramów.

Mansory Siracusa

Mansory wyposażyło model Ferrari w nowe felgi w rozmiarze 20 cali z przodu i 21 z tyłu, a także nowe elementy zawieszenia, które obniżyły środek ciężkości o 20 mm. Położone centralnie V8 również różni się od seryjnego. Dzięki przeprogramowanej elektronice, nowym filtrom powietrza i zmodyfikowanemu wydechowi silnik rozwija teraz 590 KM i 560 Nm. To 20 KM i 20 Nm więcej, niż seryjnie.

Mansory Siracusa

Siracusa ma rozwijać 100 km/h już w 3,2 sekundy i rozpędzać się maksymalnie co najmniej do 330 km/h. To jakieś 0,2 sekundy szybciej, niż model bazowy, który według producenta rozwija "przeszło 325 km/h". Niezależne testy wykazały, iż 458 może być znacznie szybsza, niż podaje Ferrari. We włoskim "Automobilismo" udało się uzyskać wynik 3,1 sekundy, a w teście "Auto Motor Und Sport" na Nardo auto rozpędziło się do 330,5 km/h. Kulisy testowania Ferrari ujawnione niedawno przez Chrisa Harrisa każą jednak podchodzić do tych wyników ze sporym dystansem.

Skomentuj na forumUdostępnij