24.05.2010

GT1 World Brno Sport kontaktowy

Czeskie Brno stanęło w miniony weekend otworem dla kilku serii wyścigowych. Między innymi dla FIA GT1 World, FIA GT3 oraz Lamborghini Blancpain Super Trofeo, przerwanego groźnym wypadkiem jednego z kierowców, w którym doszczętnie rozbite Gallardo stanęło w kuli ognia. Trzecia eliminacja pierwszego sezonu GT1 World zapowiadała powrót na szczyt modeli Maserati, którym sprzyjała kapryśna pogoda.

Tor w Brnie, położonym około 120 kilometrów od granicy z Polską, powstał w roku 1987 w odległości niespełna 10 kilometrów od poprzedniej trasy, na której ścigano się od lat trzydziestych XX wieku. Pierwszy tor, Masaryk, mierzył przeszło 29 kilometrów długości, a dzisiejsza trasa zawiera się w pętli o 5403 metrach długości i 15 metrach szerokości. Liczy ona 14 zakrętów i 13 prostych, z których najdłuższa mierzy prawie 637 metrów. Samochody GT1 w suchych warunkach mogą w godzinę pokonać około 30 okrążeń.

W sobotnich, deszczowych kwalifikacjach najszybszy był zespół Bertolini & Bartels, prowadzący MC12 ekipy Vitaphone Racing. Drugi najlepszy czas wykręcił... drugi MC12 z Vitaphone w składzie Ramos & Bernoldi. Pierwszą trójkę na starcie do wyścigu kwalifikacyjnego zamknął Aston Martin z Young Driver (Turner & Enge), za którym stanęły kolejno najszybsze sztuki Nissana, Corvette i Lamborghini. Najszybszy Ford startował z pozycji 8, a zespół, który wygrał w poprzedniej eliminacji po problemach z przyczepnością zaczynał dopiero z miejsca 21 (zgodnie z regulaminem auto otrzymało dodatkowe obciążenie rzędu 50 kg).

Wyścig kwalifikacyjny, nad którym zawisły ciemne chmury, zaczął się od rozdzielenia dwóch Maserati przez Nissania i Aston Martina, do których wkrótce dołączyło Lambo. MC12 z pole position bez większych kłopotów utrzymało prowadzenie, osiągając w ciągu zaledwie kilku minut przewagę kilku sekund. Po 25 minutach, czyli w momencie otwarcia pit stopów, prowadzące MC12 mogło pochwalić się przewagą aż 10,5 sekund. Na pozycji 2 i 3 w odstępie blisko pół sekundy znajdował się bez zmian GT-R i DBR9. Po wymianie ogumienia i kierowców przewaga MC12 zaczęła maleć, ale pojazd pozostawał w bezpiecznej odległości od konkurentów.

Kolejność do mety już się nie zmieniła i punkty za miejsce na podium przypadły załogom Maserati, Aston Martina i Nissana. Flagi z szachownicą nie zobaczył GT-R zespołu Campbell-Walter & Hughes, który zakończył wyścig w żwirowej pułapce poza torem. Do udanych wyścig mogła zaliczyć para Mutsch & Grosjean, która po zwycięstwie w pierwszej eliminacji prowadziła w tabeli punktacji generalnej. Jej Ford GT1 awansował z miejsca 10 na 6, zajmując obiecującą pozycję na starcie do niedzielnych zmagań.

W wyścigu mistrzowskim, na czas którego miejsce chmur zajęło Słońce, przewaga Maserati miała zmaleć jeszcze bardziej. W rozgrzewce najlepszy czas uzyskał Ford Mutscha i Grosjeana, który w ubiegłym roku miał okazję startować w Formule 1 w zespole Renault. Po blisko pół sekundy straciły oba MC12 Vitaphone, które wykręciły czas 6 i 7, a wysoką formę utrzymał duet Krumm & Dumbreck, którego GT-R był drugi.

Już na lotnym starcie wyścigu mistrzowskiego daleko na tył spadł Aston (Enge'a zmyliły najwyraźniej błędne sygnały od sędziów i zwolnił), a MC12 zgodnie z wszelkimi przewidywaniami wyskoczył do przodu. Drugi Maserati przebił się na 4 miejsce. Dominacja włoskiej maszyny nie trwała długo. MC12 zespołu Bertolini & Bartels po odbyciu w 18 minucie kary stop-start za przekroczenie prędkości na starcie spadł w okolice końca pierwszej dziesiątki.

W pierwszych minutach Hughes wyleciał swoim GT-R'em za tor, tracąc jakiekolwiek szanse na dobry występ. Poza torem w piątej minucie wyścigu po kontakcie z Astonem znalazł się również Ford żeńskiej pary Frey & Allemann (Frey w swoim debiucie w GT1 zastępowała Gachnang, która w wypadku podczas pierwszej eliminacji złamała nogę). Wszystkie trzy Szwajcarki mają w planach start w 24-godzinnym wyścigu Le Mans (drugą załogą w Fordzie GT1 będzie Grosjean, Mutsch i Hirschi). Wkrótce potem na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, wyrównując stawkę.

Przez pierwsze 20 minut zmagań ponadprzeciętną uwagę zwracało walczące o jak najlepsze miejsce Maserati numer 33 zespołu Triple H, prowadzone przez Margaritasa. Potyczki niemieckiego kierowcy obfitujące w bezpośrednie kontakty zakończyły się na 8 okrążeniu, na którym MC12 wyleciało poza tor, pociągając za sobą Forda z Marc VDS. Kilkanaście sekund później nieco żwiru zebrało również Lambo ekipy Reitera, prowadzone przez Kechele'a. W wyniku tych zawirowań w 23 minucie na torze pojawił się po raz drugi samochód bezpieczeństwa, wpisując się w przedział zarezerwowany na wymianę opon i kierowców.

Wróćmy na chwilę na początek. Już na pierwszym zakręcie wyścigu jeden z Astonów zetknął się z Fordem GT prowadzonym przez Grosjeana, co spowodowało jego znaczący spadek i obawę o poważniejsze uszkodzenie samochodu. GT jednak okazał się wystarczająco twardy i w momencie otwarcia boxów Grosjean znajdował się już na 4 miejscu. Ekspresowy postój, podczas którego tylko dwóch mechaników może wymieniać ogumienie sprawił, iż pojazd z Mutschem za kierownicą dość niespodziewanie znalazł się na miejscu pierwszym. Pit stop przebiegł jeszcze lepiej dla załogi Enge & Turner, która z okolic 10 pozycji wskoczyła na miejsce 2. Na trzecim miejscu znalazł się jeden z GT-R'ów Sumo Racing, Maserati pogubiły się gdzieś w tyle.

Druga połowa wyścigu okazała się o wiele bardziej ułożona, a największymi zmianami w czołówce było przebicie się MC12 na miejsca 5 i 6. Mimo braku przetasowań na mecie było bardzo ciasno - pierwsze pięć aut zmieściło w przedziale zaledwie 1,7 sekundy!

Po eliminacji w Czechach duet Grosjean & Mutsch powiększył swój dorobek punktowy o drugie zwycięstwo, utrzymując pierwsze miejsce w tabeli i zwiększając przewagę nad rywalami. Zespół Bertolini & Bartels, który jako jedyny punktował w każdym wyścigu jest drugi. W tabeli zespołów prowadzi Vitaphone Racing, za którym goni Matech Competition. GT1 World nie punktuje konstruktorów, ale warto zaznaczyć, iż najwięcej punktów zdobyły dotychczas samochody Maserati i Aston Martina, a najmniej Lamborghini. Wyścig z Brna można tradycyjnie zobaczyć w całości na oficjalnej stronie serii - gt1world.com.

Pierwszy sezon GT1 World składa się z dziesięciu eliminacji. Czwartą będą zmagania na francuskim Paul Ricard High Tech Test Track (Paul Ricard HTTT) w dniach 2-4 lipca.