Aktualności
24.04.2008

Keating SKR Barabus TKR ciągle żywy

Pamiętacie Barabusa TKR? Jeśli nie to przypominamy. Pojawił się latem 2006 roku na salonie w Londynie i z miejsca został okrzyknięty najszybszym samochodem świata, choć w akcji tak naprawdę nikt go nie widział, a zapowiadane osiągi wykraczały poza wszelki zdrowy rozsądek: setka w 1,67 sekundy i maksymalnie prawie 435 km/h. Wszystko to przy mocy przeszło 1000 KM. Niestety wkrótce po premierze wszelki słuch o samochodzie zaginął. Teraz wraca ze zdwojoną siłą i pod nową marką jako Keating SKR i Keating TKR.

SKR adresowany jest do zwyklejszych zjadaczy chleba. Pod nieco zmodyfikowanym w stosunku do Barabusa nadwoziem skrywa V8 pochodzące od Chevroleta, którego moc sięga prawie 410 KM a moment obrotowy przeszło 530 Nm (setka w 4 sekundy, maksymalnie 270 km/h). Każdy pojazd będzie budowany na indywidualne zamówienie, dostępna będzie także wersja podkręcona do ponad 500 KM oraz dwie turbodoładowane o mocach 527 i 659 koni mechanicznych. Cały ten potencjał przenoszony będzie na tylną oś poprzez pięciostopniową przekładnię ręczną.

Keating SKR

Podstawowy model opiera się na stalowej, przestrzennej ramie, ale już trwają prace nad torową wersją, w której główną rolę odgrywałyby włókna węglowe, prawdziwym następcą pierwowzoru - modelem TKR. Napędzający go V8 pod okiem specjalistów z Nelson Racing Engines zaopatrzony został w dwie potężne turbosprężarki a podczas testów na hamowni wyciśnięto z niego... 1655 KM mocy oraz 2190 Nm momentu obrotowego!!

SKR miał swoją premierę wczoraj, podczas Dnia Świętego Jerzego, patrona Anglii. TKR należy spodziewać się w najbliższym czasie a producent już dziś zapowiada sięgnięcie nim po tytuł najszybszego samochodu świata produkowanego seryjne. Produkcja ma ruszyć w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, ceny startują od 80 tysięcy funtów.

Skomentuj na forumUdostępnij