Polskie samochody sportowe

Syrenę Sport, której jedyny prototyp został pocięty na kawałki, zna każdy, szanujący się miłośnik nie tylko polskiej motoryzacji, a dzięki dwóm replikom ukończonym w roku 2012 grono miłośników modelu jest jeszcze większe. Dobrze znany, choć może w zupełnie innym świetle, jest także projekt pierwszego, polskiego supersamochodu od warszawskiego Arrinera Automotive, do którego swoją rękę przykłada sam Lee Noble. Głębiej wtajemniczeni na hasło polskich samochodów sportowych wspomną także o mieleckim Leopardzie, dla którego z całej trójki należą się największe brawa. A to tylko początek wyliczanki. Polskich, drogowych aut o zacięciu sportowym było znacznie więcej, nie wspominając o całych zastępach budowanych często przez jednoosobowe ekipy pojazdów wyścigowych i rajdowych. Poniżej krótki przegląd tych pierwszych, czasem mniej, a czasem bardziej poważnych, miejscami z dużym przymrużeniem oka.

Ralf-Stetysz

Ralf-Stetysz

Samochody marki Ralf-Stetysz były jednymi z pierwszych, które produkowano w Polsce. Powstały z inicjatywy hrabiego Stefana Tyszkiewicza, który rozpoczął ich budowę w 1924 roku we Francji i wkrótce później, przekładając patriotyzm ponad własną kieszeń, przeniósł ją do Warszawy. Auta zaprojektowano z myślą o poruszaniu się w cięższym terenie, czyli polskich drogach, wyposażono w blokowany mechanizm różnicowy oraz silniki amerykańskiego Continentala. Obecność marki na tej liście usprawiedliwiają sukcesy w zawodach sportowych w Polsce i Europie. Jej karierę zakończył nagle pożar w 1928 roku. W obu krajach zbudowano w sumie około 200 aut Ralf-Stetysz.

CWS T8 Roadster

CWS T8 Roadster

Pierwszy samochód Centralnych Warsztatów Samochodowych nakreślono już w roku 1922, ale gotowy był dopiero trzy lata później. Był nim model T1, za którym stał Tadeusz Tański, uzdolniony, polski konstruktor, mający już na koncie masową produkcję silników na potrzeby samolotów. Samochód zaopatrzony na starcie w 4-cylindrowy, 3-litrowy silnik o mocy 61 KM, budowano we wszelkich możliwych odmianach, w tym jako emocjonujące berliny, kabriolety i torpedo. W zakładach CWS powstały też prototypy ciężarowego T1 oraz osobowych modeli T2 i T8. Moc 8-cylindrowego silnika modelu T8 sięgała 100 KM, a wśród powstałych egzemplarzy znalazł się rasowy, 2-osobowy, sportowy roadster, który pod pokrywą bagażnika skrywał dwa miejsca awaryjne. Roadster wzbudzał sensację, ale do produkcji nie wszedł, powstał jeden, góra dwa egzemplarze. Działalność firmy straciła sens w momencie podpisania przez ówczesne władze przemysłowe i gospodarcze licencji na produkcję Fiatów. CWS w latach 1928-1931 wyprodukowało około 500 samochodów osobowych typu T1 i jakieś 300 sztuk modeli pochodnych, w tym karetki dla szpitali, auta dla wojska i prototypy. Ciekawostką było zaprojektowanie maszyn w taki sposób, aby można było je rozebrać na części pierwsze, łącznie z rozmontowaniem silnika, przy pomocy tylko jednego, płaskiego klucza dwustronnego i śrubokrętu.

WM

WM

WM to próba stworzenia małego i zwinnego auta przeprowadzona w 1928 roku przez Władysława Mrajskiego, stąd też nazwa auta. Samochód z silnikiem o pojemności 733 centymetrów sześciennych ważył zaledwie 350 kilogramów i powstał w dwóch wersjach, z otwartym i zamkniętym nadwoziem. Pierwszą sztukę testowano intensywnie w rajdach samochodowych, drugą, z karoserią coupe, zaprojektowano jako grand tourera ze składanymi do spania fotelami i zbiornikami paliwa pozwalającymi na pokonanie 1200 kilometrów. Trudna sytuacja prywatnych przedsiębiorstw i dominacja licencji Fiata sprawiły, że WM pozostał prototypem.

Polski Fiat 508 Sport

Polski Fiat 508 Sport

We wrześniu 1931 roku przedstawiciele włoskiego Fiata i polskich Państwowych Zakładów Inżynierii przypieczętowali umowę licencyjną, na mocy której w naszym kraju miał odbywać się montaż samochodów osobowych i ciężarowych. Produkcję aut uruchomiono kilka lat później, a pierwszym z nich był Polski Fiat 508. Samochód miał między innymi przystosowane do polskich warunków zawieszenie i układ kierowniczy. Produkowany był jako 4-miejscowa kareta, furgon, wojskowy "Łazik", a także jako 2-osobowy samochód sportowy (na zdjęciu egzemplarz Stanisława Popowicza, zbudowany na resztach jednej ze sztuk PF 508, dla której trzeba było m.in. zbudować nowe nadwozie). Do wybuchu drugiej wojny światowej w Polsce powstało około 10 tysięcy Fiatów.

PZInż. Lux-Sport

PZInż. Lux-Sport

Luksusowo i sportowo nawet dla siedmiu osób według warszawskich Państwowych Zakładów Inżynierii? Właśnie taki prototyp imponującej limuzyny o kształtach wybiegających w przyszłość zbudowano w Polsce w roku 1936, po blisko dwóch latach prac. Początkowo na gołym jeszcze podwoziu osadzono 6-cylindrowy silnik Fiata, którego miejsce zajęła później autorska jednostka o ośmiu cylindrach w układzie widlastym o pojemności 3,9 litrów i mocy 95 KM. Wejście samochodu do produkcji zatrzymały po raz kolejny wpływy zagranicznych firm. Prototyp uległ zniszczeniu w czasie wojny, ale zachowane do dzisiaj podwozie modelu Lux-Sport można oglądać w Muzeum Techniki w Warszawie.

AW

W roku 1937 z inicjatywy właściciela Zakładów Blacharskich "Bielany" rozpoczęto prace nad tanim pojazdem o oznaczeniu AW (Antoni Więckowski), który mógłby być produkowany w polskich warunkach na dużą skalę. Prototypy wyjechały na drogi pod koniec roku 1938 i wyróżniały się nowoczesnym podwoziem z niezależnym zawieszeniem oraz silnikami o pojemności 1,3 litrów i mocy 32 KM. Przygotowywano także wersję sportową. Produkcja auta zapowiadającego się na przebój miała wystartować w 1940 roku, ale plany te przekreśliła wojna. Ostatni prototyp, dokumentacja i fotografie zostały zniszczone w 1944 roku w powstaniu warszawskim.

SAM Lorenz

Lorenz

Ten niezwykły pojazd do dzieło konstrukcji Tadeusza Lorenza z Lanckorony. Twórca auta zbudował je własnoręcznie na początku lat pięćdziesiątych z obrzydzenia dla karoserii aut, które można było wówczas zobaczyć na drogach. Swoją maszynę skonstruował z drewna, tworząc coś, co wyglądało na połączenie roadstera z łodzią motorową. Drewna użyto z prostego powodu: nie było innych, tanich materiałów, z których można by zbudować karoserię i resztę auta. Co ciekawe pojazd zarejestrowano jako samochód prototypowy z dożywotnią tablicą rejestracyjną "Próba" i wyposażono w ruchome reflektory, podążające za skrętem kierownicy. Silnik rozwijał około 36 koni mechanicznych.

DKW Miler

DKW Miler

Ten niewielki roadster to dzieło Mariana Milera, powstałe w okolicach 1952 roku, kiedy to studiował na Politechnice Poznańskiej. Podwozie auta powstało poprzez zespawanie i odpowiednie modyfikacje... dwóch przodów niemieckiego samochodu DKW F6. Silnik znalazł się z tyłu.

SAM Janyszek

SAM Janyszek

Pojęcie SAM, czyli samochodu własnej, amatorskiej konstrukcji, ukuło się w końcówce lat pięćdziesiątych, kiedy to tygodnik "Motor" rozpoczął organizowanie konkursów pod hasłem "Samochód Amatorski Motoru", w skrócie SAM właśnie. Auta takie powstawały z potrzeby posiadania samochodu w czasach, w których modele produkowane seryjnie były dostępne tylko dla nielicznych. Widoczne wyżej, zamaszyste coupe z unoszonymi do góry drzwiami to dzieło Józefa Janyszka z Olsztyna, który oparł się na 20-letnim Volkswagenie. Samochód powstał w 1959 roku na jedną z pierwszych edycji konkursu.

SAM Motolot

SAM "Motolot"

Kolejny wynalazek z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. SAM produkcji W. Stegawskiego z Poznania, który określił swoje dzieło mianem "Motolotu". Maszyna miała trzy koła, wielkie stery z tyłu, mierzyła jakieś 7 metrów długości i ważyła 725 kilogramów. Do napędu posłużyło 105-konne V8 amerykańskiego Mercury, które pozwalało rozwinąć ponad 165 km/h. Przy prędkościach powyżej 70 km/h można było... schować przednie koło w kadłubie i dzięki przemyślanej aerodynamice auta "szybować" tylko na dwóch kołach.

Mikrus Coupe

Mikrus Coupe

Jednym z talentów polskiej sceny wzornictwa przemysłowego, który pojawił się na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych był Janusz Zygadlewicz. Jednym z jego pomysłów był urodziwy Mikrus... w sportowej odmianie Coupe, która spotkała się z ciepłym przyjęciem w mieleckich zakładach WSK. Zanim jednak doszło do konkretów produkcję Mikrusa zakończono.

Zeta

Zeta

Widoczne powyżej szkice to także dzieło Zygadlewicza, nie odbiegające zbyt daleko od Mikrusa Coupe. Oba projekty łączą między innymi pomysłowe szyby boczne, zaprojektowane bez ramek i środkowego słupka. Tym razem jednak chodzi o przedsięwzięcie z 1958 roku na większe, sportowe auto dla ludu o długości 3,9 metrów dla krajów demokracji ludowej. Projektu nie zrealizowano.

FSO Syrena Sport

FSO Syrena Sport

Prototypowa Syrena Sport powstała po godzinach pracy zespołu pasjonatów z FSO, którzy chcieli podkoloryzować szarą rzeczywistość. Auto z karoserią projektu Cezarego Nawrota pokazano pierwszego maja 1960 roku. Pojazd wyposażony był w 2-cylindrowy, płaski silnik o pojemności zaledwie 3/4 litra i mocy około 25 koni mechanicznych, która ledwo wystarczała na przekroczenie 100 km/h. Auto niestety nie spodobało się rządowi i nie tylko zamknięto przed nim drzwi do produkcji seryjnej, ale kilkanaście lat po premierze jedyny egzemplarz zniszczono. Więcej na temat auta można przeczytać tutaj: FSO Syrena Sport. W roku 2012 powstały dwie repliki Syreny Sport, w tym jedna przygotowana na bazie Triumpha Spitfire w firmie Bojar Tuning, którą widać na kolorowym zdjęciu powyżej.

SAM Okarmus

Saab Okarmus

Widoczne powyżej coupe to pojazd typu SAM zaprojektowany przez Władysława Okarmusa z Bielska-Białej, znanego z konstrukcji szybowców Foka i Cobra. Samochód ukończono w latach sześćdziesiątych i oparto pierwotnie na elementach z przedwojennego DKW. W latach osiemdziesiątych wymieniono silnik, skrzynię biegów i inne elementy na pochodzące z Saaba 64. Motor o pojemności 628 centymetrów sześciennych rozwijał jakieś 30-40 KM. Prędkość maksymalna? Co najmniej 80 km/h. Samochód można podziwiać w Muzeum Motoryzacji i Techniki w Białymstoku.

Zaperdalac

Zaperdalac

Maszynka o swojskiej, czeskiej nazwie to dzieło Stanisława Łukaszewicza z FSO, który szukał szybkiego i niedrogiego transportu do pracy. Samochodzik powstał w 1966 roku i wyposażony został w silnik z motocykla Jawa. Kierowcę w razie dachowania chronił mocny pałąk, stanowiący podstawę ramy, którą można określić mianem klatki bezpieczeństwa.

Polski Fiat Coupe 1500

Polski Fiat Coupe 1500

W roku 1971 w Zakładzie Krótkich Serii z okazji 20-lecia FSO powstał nowocześnie stylizowany prototyp sportowego Fiata 125p w zupełnie nowym nadwoziu typu coupe, wykonanym z tworzyw sztucznych. Auto napędzał 4-cylindrowy silnik o pojemności 1,5 litra i mocy 90 KM, który przy masie własnej auta nie przekraczającej jednej tony miał pozwalać na rozwinięcie prędkości 170 km/h. Maszyna nie weszła do produkcji.

Polski Fiat 125p Monte Carlo

Polski Fiat 125p Monte Carlo 1600

W pierwszej połowie lat siedemdziesiątych z okazji sukcesów samochodów FSO w rajdach Monte Carlo i Akropolis wypuszczono dwie, sportowe odmiany Fiata 125p. Specjalnie malowane i wyposażone maszyny, m.in. w alufelgi i obniżone zawieszenie, uzbrojono w silniki z Fiata 132. Model Monte Carlo zasilany był 1,6-litrową jednostką o mocy 98 KM, z którą rozpędzał się do prędkości 165 km/h. Zbudowano około 900 sztuk. Część z nich trafiła do szeregów... Milicji Obywatelskiej.

Polski Fiat 125p Akropolis

Polski Fiat 125p Akropolis 1800

Sukcesy samochodów rajdowych FSO, które odniesiono w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych skłoniły firmę do wypuszczenia dwóch sportowych odmian modelu 125p. Obie nawiązywały do rajdów, w których FSO pokazało najwięcej: rajdu Monte Carlo i Akropolis. Specjalnie malowane i wyposażone maszyny, m.in. w alufelgi i obniżone zawieszenie, uzbrojono w silniki z Fiata 132. Model Akropolis napędzany był 1,8-litrowym motorem z dwoma wałkami rozrządu o mocy 105 KM, z którym rozpędzał się do 170 km/h (wersja rajdowa/wyścigowa wydzielała jakieś 190 KM). Zbudowano tylko około 50 egzemplarzy, z których każdy kosztował dwa razy więcej, niż zwykły 125p.

FSO 1100 Coupe

FSO 1100 Coupe

W roku 1973 w FSO ruszył ambitny projekt sportowego samochodu, którego nadwozie powstało pod wpływem popularnego na zachodzie nurtu "składania kartki papieru", reprezentowanego między innymi przez projekty włoskiego studia Bertone. Nowoczesną karoserię dla 1100 Coupe nakreślił Zbigniew Wattson, a pod spodem skryto podwozie i cherlawy, 55-konny silnik Zastawy 1100p, którą na licencji Fiata 128 montowano w FSO. Prototyp uświetnił obchody okrągłej rocznicy istnienia PRL, nigdy nie był przeznaczony do produkcji seryjnej.

Polski Fiat 125p 2000 GTJ

Polski Fiat 125p 2000 GTJ

Lata siedemdziesiąte FSO spędziło między innymi na modyfikacjach Fiata 125p pod kątem rajdów i wyścigów. Na fali tej powstał między innymi 195-konny ścigacz z 1,8-litrowym silnikiem z Fiata 124 Abarth i wyścigówka z 3,2-litrowym, 170-konnym V6 z rozbitego Fiata 130. Pod koniec lat siedemdziesiątych powstał prototyp cywilnego 125p 2000 GTJ, dzięki któremu dreszczyk emocji mógłby poczuć zwykły Kowalski. Auto miało 2-litrowy, 112-konny silnik używany choćby w Lancii Beta, który przy masie tylko 850 kilogramów pozwalał na rozwinięcie 185 km/h. Prototyp przerobiono później na model wyścigowy z innym silnikiem.

FSO Ogar LS

FSO Ogar LS

Sportowe coupe imieniem Ogar, mające pojawić się w produkcji seryjnej, powstało w drugiej połowie lat siedemdziesiątych w FSO na podwoziu z Polskiego Fiata 125p. Karoserię z chowanymi reflektorami nakreślił Cezary Nawrot, a pod maską wylądował 4-cylindrowy silnik o pojemności 1,5 litra i mocy około 80 koni mechanicznych. Maszyna o masie około 990 kilogramów miała rozpędzać się do 155 kilometrów na godzinę. Kariera auta zakończyła się na prototypie, który w ramach testów pokonał ponad 70 tysięcy kilometrów. Samochód można oglądać w Muzeum Motoryzacji w Warszawie.

FSO Polonez Coupe

FSO Polonez Coupe

Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych fabryka FSO wypuściła niewielką serię Poloneza w nadwoziu coupe, Poloneza bardziej rasowego i z plakietką sportowego. Od wersji 3-drzwiowej Coupe odróżniało się detalami, między innymi szerokim, chromowanym słupkiem bocznym, bocznymi szybami, w niektórych przypadkach nosem ze "schodkiem", logotypem FSO, a także wykończeniem wnętrza. Do napędu służyły standardowe silniki o pojemności 1,5 i mocach około 82 koni mechanicznych. Dla większej dynamiki auta zmieniono przełożenie przekładni głównej. Co najmniej jedną sztukę wyposażono w 112-konny motor o pojemności 2 litrów. Coupe powstało w zaledwie kilkudziesięciu egzemplarzach, a niektóre z nich przekształcono fabrycznie w samochody rajdowe, w tym jednego co najmniej 250-konnego Poloneza 2000 Coupe Turbo.

Polski Fiat Dutton

Polski Fiat Dutton

Powyższy, sportowy roadster to owoc współpracy FSO i brytyjskiego Dutton, które na zlecenie polskiej firmy przygotowało go w okolicach 1977 roku na bazie modelu 125p. Ukończone auto wylądowało w Warszawie w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Samochodów Osobowych (OBR SO), ale w atmosferze zachodzących zmian politycznych i w związku z wysokimi kosztami budowy nigdy nie weszło do produkcji seryjnej. Słuch po nim zaginął, a podobny projekt nadwozia Dutton wdrożył we własnym modelu.

Oberek

Oberek

Szybki Oberek to dzieło Bogdana Wozowicza, jednego z czołowych, polskich kierowców wyścigowych przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Maszyna inspirowana potworami rajdowej grupy B ważyła tylko 870 kilogramów i przystosowana była do silników z Fiata 125p i Poloneza. Miejsce dla jednostki napędowej znalazło się z tyłu. Niektóre elementy karoserii auta pochodziły z Poloneza, a zawieszenie przeniesiono z Forda i Lancii. Mimo aspiracji rajdowych auto nie pojawiło się nigdy w żadnym rajdzie. Osiągi maszyny, która powstała tylko w jednym egzemplarzu, pozostają niestety tajemnicą.

Syrena Coupe

Syrena Coupe

Ten tajemniczy, czerwony, niezbyt foremny okaz, uratowany z warszawskiego złomowiska spoczywa w Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie. To prywatna inicjatywa przekształcenia Syreny w sportowe coupe o bliżej nieokreślonej historii, której zbłądziło się po drodze. Auto powstało przy użyciu części między innymi z Poloneza i Wartburga, a w obecnym stanie nie jest na chodzie. Podobnych pacjentów było oczywiście więcej, ale większość z nich przetrwała jedynie w opowieściach.

StratoPolonez

StratoPolonez

Wiem, wiem, na tej liście nie ma miejsca na samochody wyścigowe i rajdowe, ale dla tego modelu po prostu nie wypadało nie nagiąć reguł. Oto wyjątkowy, powstały w jednym egzemplarzu, rajdowy Polonez, o którym krąży tyle legend, co o Syrenie Sport. Maszyna narodziła się "dzięki" rozbiciu przez Andrzeja Jaroszewicza, czołowego kierowcy w Polsce i Europie, rajdowej Lancii Stratos, co do której podjęto decyzję o rozłożeniu na kawałki. Silnik, 2,4-litrowe V6 z rodowodem Ferrari, trafił wówczas do Poloneza. Jednostka pracująca w pozycji centralnej rozwijała jakieś 285 KM. Więcej na temat samochodu można przeczytać tutaj: FSO StratoPolonez.

SAM Feniks

Volkswagen Phoenix

Widoczne powyżej, urodziwe coupe może nosić logo Volkswagena, ale w rzeczywistości to dzieło Bogumiła Szuby z Bielska-Białej z Instytutu Szybowcowych Zakładów Doświadczalnych, który wsławił się m.in. pracami nad szybowcem Zefir. Szuba budował swój 4-kołowy pojazd, zarejestrowany pierwotnie jako SAM, przez... 26 lat! Samochód oparty został na podwoziu Volkswagena "Garbusa" z 1941 roku oraz na podzespołach Warszawy, Żuka, Syreny, Skody, Trabanta i tylko jego twórca wie czego jeszcze. Do napędu służy umieszczony z tyłu bokser o pojemności 1,1 litra i mocy około 34 koni mechanicznych. Ciekawostką jest karoseria wykonana wzorem szybowców z poliestru i podgrzewanie kabiny, oparte o patenty Volkswagena, ale skonstruowane przez autora auta. Samochód ukończono pod koniec lat osiemdziesiątych, a do ruchu drogowego został dopuszczony po przemianach politycznych na początku lat dziewięćdziesiątych. Pojazd obecnie można go podziwiać w Muzeum Motoryzacji i Techniki w Białymstoku.

Gepard

Gepard

Warszawski roadster produkowany przez Studio Samochodowe Gepard pojawił się na rynku na początku lat dziewięćdziesiątych, a za jego konstrukcję odpowiedzialny był między innymi Zbysław Szwaj, który kilkanaście lat później stworzył przeszło 400-konnego Leoparda. Ważące 930 kilogramów auto było napędzane 4-cylindrowym silnikiem Mercedes-Benza o pojemności dwóch litrów i mocy 109 koni mechanicznych. W roku 1992 produkcję, którą zakończono trzy lata później, przeniesiono do Mielca.

Fiat 126 Cabrio

Bosmal 126 Cabrio

"Maluch" został zbudowany w Polsce w przeszło 3,3 milionach egzemplarzy, wśród których znalazły się setki, jeśli nie tysiące mniej lub bardziej profesjonalnych przeróbek, prototypów, a także wersji wyścigowych i rajdowych. Egzemplarz widoczny powyżej to fabryczny kabriolet, powstały w 1991 roku w Instytucie Badań i Rozwoju Motoryzacji Bosmal przy FSM w Bielsku-Białej. Auto wypuszczono na rynek w krótkiej serii 500 sztuk, z których niektóre wyeksportowano na zachód. Z tyłu pod maską niestety bez zmian, a mocniejszych wrażeń dostarcza tylko brak dachu: 650-centymetrowy, 2-cylindrowy silniczek o mocy 25 KM, pozwalający na rozpędzenie się do 105 km/h. Oprócz Cabrio oferowana była także wersja Pop, która różniła się między innymi brakiem pałąka bezpieczeństwa.

Nestor

Nestor

Stylizowany na lata trzydzieste roadster Nestor wyrósł ze świata replik, kit-carów i tuningu i narodził się w połowie lat dziewięćdziesiątych pod skrzydłami katowickiej firmy JAK Projekt, znanej wcześniej jako Pro Car. Jego pojawienie się poprzedzał kit-car Pirat, który oparty był na podzespołach Fiata 125p. Nestor debiutował w 1996 roku i bazował na Polonezie Caro, rok później dołączył do niego 4-drzwiowy Nestor Majestic, a z czasem pojawił się też 6-osobowy Sixperson. Maszyna, która dzięki certyfikatowi TUV eksportowana jest także do Niemiec, może być wyposażona w silniki i podzespoły Poloneza, Forda, General Motors, Lancii, BMW czy Rovera. Auto dostępne jest w kilku polskich firmach jako zestaw do samodzielnego składania lub kompletny samochód.

SAM Sławicki

SAM Sławicki

A to kolejna samoróbka, bazująca na Volkswagenie "Garbusie", z którego wykorzystano podwozie, silnik oraz zawieszenie. Nadwozie samochodu wykonano od zera z tworzyw sztucznych, a w środku znalazły się na przykład zegary z Poloneza. Drzwi unoszą się do góry automatycznie dzięki silniczkowi wycieraczek. Samochód zbudował Eugeniusz Sławicki, z którego firmy w ostatnich latach wyszło kilka replik modeli Lamborghini.

Kirkham 427 KMS

Kirkham 427 KMS

Temat polskich replik to wątek równie rozległy, co polskich SAM'ów, ale dziś promujemy wyłącznie oryginalne pomysły, dlatego ewidentnych replik w zestawieniu brak. Z wyjątkiem powyższej. To oczywiście kopia słynnej Cobry, przygotowana przez amerykańskie Kirkham Motorsports, która w swoim czasie produkowana była w Mielcu. Najmocniejsza wersja silnikowa wyposażona była w 7-litrowy (427 cali sześciennych) motor V8 od Forda, który wydzielał jakieś 500 KM. To gwarantowało rozwinięcie 100 km/h w zaledwie 3,2 sekundy, prędkość maksymalną rzędu 320 km/h i tytuł najszybszego, seryjnego samochodu budowanego w Polsce.

Fiat 126p Coupe Sport

Fiat 126p Coupe Sport

Potencjał drzemiący w "Maluchu" wydaje się nie do wyczerpania, podobnie z fantazją Polaków, którzy starali i nadal starają się zrobić z nim wszystko, co tylko możliwe. Powyżej rasowe coupe z unoszonymi do góry drzwiami i obniżonym zawieszeniem w kolorze może nie najszybszym, ale z pewnością rzucającym się w oczy. Auto z silnikiem, którego moc podniesiono do okolic 30 koni mechanicznych ma niestety najlepsze lata za sobą i obecnie jest w stanie wymagającym gruntownego remontu i zakupu nowych części (na Allegro do 22 lutego trwa licytacja wyjątkowego egzemplarza).

Golba Violcar-S

Golba Violcar-S

W roku 2001 na targach w Poznaniu pokazało się żółte coupe Violcar-S, przygotowane przez Jerzego Golbę ze Środy Wielkopolskiej. Oryginalna maszyna została oparta o układ przeniesienia napędu na wszystkie cztery koła zaadaptowany z Audi A8 Quattro oraz 3-litrowy silnik V6 produkcji Forda o mocy 200 koni mechanicznych (po podpięciu turbosprężarki jakieś 260 KM). Auto rozwijało prędkość 100 km/h w czasie około sześciu sekund i rozpędzało się do 260 km/h. Konstruktor zadedykował je podobno swojej żonie, stąd też takie, a nie inne kształty nadwozia. Nie wnikamy.

Leopard 6-Litre Roadster

Leopard 6-Litre Roadster

Mielecki roadster marki Leopard to przedsięwzięcie, o którym na naszej liście można mówić w kategoriach największego sukcesu. Sportowe auto w stylu retro zaprojektował Zbysław Szwaj, który już wcześniej popełnił między innymi Geparda. Pojazd powstały przy wsparciu szwedzkiego kapitału korzysta z amerykańskiego V8 o pojemności prawie sześciu litrów i mocy 405 KM, która przy masie 1170 kilogramów pozwala na rozpędzenie się do setki w cztery sekundy. Od jakiegoś czasu Leopard Automobile przymierza się także do budowy coupe, ale na razie jeszcze nic takiego, poza szkicami, się nie pokazało. Więcej na temat samochodu, którego produkcja seryjna ruszyła w 2005 roku można przeczytać tutaj: Leopard.

Mirka Seven-One

Mirka Seven-One

Poznańskie Mirka Motors specjalizuje się przede wszystkim w budowie kit-carów i replik, między innymi Cobry i Lotusa Seven. Kilka lat temu przedstawiono jednak pomysł na coś bardziej oryginalnego - mały roadster Seven-One. Póki co skończyło się na komputerowych wizualizacjach i obietnicach wprowadzenia projektu na polskie drogi.

Jung-Power Czerwona Strzała

Jung-Power "Czerwona Strzała"

Głównym zajęciem bydgoskiej firmy Jung-Power jest budowa replik Lotusa Seven, ale w jej ofercie znajdziemy także bardziej oryginalny roadster o roboczej nazwie "Czerwona Strzała". Pierwszy egzemplarz wyposażono w silnik Fiata o mocy 122 KM, który pozwala na rozpędzenie się do 100 kilometrów na godzinę w siedem sekund. Firma pracuje od jakiegoś czasu nad kolejnymi, autorskimi modelami, które mają rozwijać co najmniej 225 KM i rozpędzać się do setki w zaledwie 3 sekundy.

Syrena Coupe Carrera

Syrena Coupe Carrera

Błękitna maszyna, którą widzicie powyżej to efekt pracy Zbyszka Bobera z Krakowa, który pewnego razu zakupił trzymające się nieźle Porsche 944 i... pociął je na kawałki. Z puzzli powstała sportowa Syrena z silnikiem o mocy zwiększonej do ponad 300 KM, mogąca rozwinąć aż 290 km/h. Oprócz "Porszenki" Bober ma na koncie Syrenę z napędem na wszystkie koła i limuzynę z wyglądem Syreny, ale bazującą na Citroenie CX GTI.

Marotti Challenge 32

Marotti Challenge 32

Marotti to szalony trójkołowiec z Gorzowa Wielkopolskiego ze 100-konnym silnikiem V4 z motocykla Hondy. Masa mierzącej 3,2 metra długości i 1,8 metra szerokości, stylizowanej na odrzutowiec maszyny sięga tylko 440 kilogramów, co oznacza, iż na 1 KM przypada 4,4 kilograma, a na 1 tonę prawie 230 KM. W planach były testy większych jednostek o pojemnościach 1,3 lub 1,4 litrów i mocach od 160 do 190 koni mechanicznych. Na razie powstał tylko prototyp.

AP Mozzarto

AP Mozzarto

AP Concept Cars to niewielki zakład z Dąbrowy koło Poznania, trudniący się budową kolekcjonerskich i koncepcyjnych pojazdów na zamówienie. W roku 2009 frima przedstawiła na Poznańskim Spotkaniu Motoryzacyjnym dwa auta: hot-roda oraz widoczne powyżej, nie ukończone jeszcze coupe o nazwie Mozzarto. Auto oparto na szkieletowej, stalowej ramie rurowej i nadwoziu z kompozytów. Do napędu ważącego 900 kilogramów samochodu posłużył 3-litrowy silnik o mocy 295 KM i momencie obrotowym 354 Nm, wprawiający w ruch tylne koła.

Stealth B7

Stealth B7

Latem 2010 w Warszawie zadebiutował nowy, wyścigowy model angielskiego Stealth Cars, które rok wcześniej zostało przejęte przez polską spółkę AutoGroup. Ale co robi w tym zestawieniu samochód wyścigowy? Otóż jednocześnie poinformowano, że trwają prace nad wersją cywilną. Wariant uliczny miałaby być napędzany 6,2-litrowym LS9 V8 produkującym 647 KM i 819 Nm. Auto ważyłoby jedynie 1120 kilogramów. Model B7 miał być budowany tylko i wyłącznie na indywidualne zamówienia "przez polską firmę". Jak na razie drogowy B7 nie ujrzał światła dziennego.

Arrinera A.H.1

Arrinera A.H.1

Tego wynalazku chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. To dzieło warszawskiego Arrinera Automotive, które zaczynało jako Veno Automotive od prezentacji wizualizacji powstałych na bazie Lamborghini Reventona i rzucania liczbami pokroju 650 KM i 3,2 sekundy do setki. Jeszcze więcej wątpliwości wzbudził pierwszy, zbudowany wprędce prototyp, który pokazano w czerwcu 2011 roku w Warszawie, powstały najprawdopodobniej na podzespołach Audi. Na miejscu pojawił się sam Lee Noble, który miał być odpowiedzialny przede wszystkim za podwozie wersji seryjnej. Więcej na temat prototypu można przeczytać tutaj: Arrinera A.H.1.

Arrinera Hussarya

Arrinera Hussarya

Wspomnienia o prototypie A.H.1 zatarto w sierpniu 2012 roku wraz z prezentacją wizualizacji seryjnej wersji samochodu firmy Arrinera Automotive, który otrzymał dźwięczne imię Hussarya. Hussarya ma mierzyć 4,45 metra długości i ważyć tylko 1300 kilogramów. Auto będzie napędzane umieszczonym centralnie, podwójnie doładowanym V8 serii LS9 o mocy 650 KM i momencie obrotowym 820 Nm. Motor połączony z przekładnią Graziano ma pozwalać na rozpędzenie się do 100 km/h w 3,2 sekundy i przekroczenie 200 km/h już po 8,9 sekundach. Prędkość maksymalna ma sięgać 340 km/h. Prace nad autem przerwano po 2017 roku i nigdy nie trafiło ono do produkcji.

Kozmo

Kozmo

Kozmo to kolejny samochód z kategorii SAM, za którym stoi Tomasz Ferdek. Pół żartem, pół serio twórca obiecuje, że będzie to "najszybszy polski samochód typu kit-car". Sportowy maluch o długości około 3,5 metrów powstaje na podzespołach Fiata Seicento z umieszczonym centralnie silnikiem o pojemności 1,1 litra. Kolejne egzemplarze, jeśli powstaną, mają być wyposażone w jednostki z Fiatów Panda, Punto, Palio lub Siena o pojemnościach od 1,2 do 1,4 litrów. Auto ma ważyć co najmniej 550 kilogramów. Prace idą swoim tempem, będzie kiedy będzie, sponsorzy mile widziani.

Nowa Warszawa

Nowa Warszawa

Ekipa, w skład której wchodzą osoby z Politechniki Wrocławskiej odpowiedzialne między innymi za Syrenę z silnikiem BMW, przygotowaną z okazji Euro 2012, pracuje nad nową Warszawą. Szkice i komputerowe wizualizacje są już gotowe, trwają poszukiwania sponsorów i osób chętnych do współpracy i prace nad modelem w skali 1:8 oraz orzełkiem, który wyląduje na masce. Auto nie będzie leniwą limuzyną. Samochód ma być napędzany 500-konnym, 5,7-litrowym Hemi i jeśli dobrze pójdzie w ciągu dwóch lat zostanie zbudowany w kilku egzemplarzach. Za bazę posłuży najprawdopodobniej BMW serii 7 poprzedniej generacji.

Bugatti Gangloff

Bugatti Gangloff

Na koniec bonus: komputerowy projekt Pawła Czyżewskiego z Lublina. Wizja inspirowana jest współczesnym, 1001-konnym Bugatti Veyronem oraz modelem Type 57 SC Atalante z roku 1938, dla którego karoserię przygotował zakład Georgesa Gangloffa. Na budowę auta w rzeczywistości nie ma raczej szans, ale kto wie. Może w projekcie zakocha się jakiś szalony miliarder, któremu przyjdzie właśnie taka myśl do głowy?

Tekst: Przemysław Rosołowski, 04.02.2013.

Posiadacie informacje o innych, sportowych samochodach z polskiego podwórka o oryginalnej konstrukcji? Prosimy o kontakt - redakcja@autogen pl!

Efekty poszukiwań kolejnych pojazdów można obserwować w tekście "Polskie samochody sportowe - część 2".